Procesja Fatimska do Krzyża Papieskiego - 13.10.2008

13 października 1917 roku, podczas szóstego objawienia w Fatimie Matka Najświętsza podaje swój tytuł: jest Matką Różańcową. Wzywa ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień czyni cud, który oglądało blisko 100 tys. ludzi.

"Jestem Matką Boską Różańcową"
"Odmawiajcie codziennie różaniec"
"Niech ludzie już więcej nie obrażają Pana Boga grzechami..."

W 91 rocznicę Objawień Fatimskich, licznie przybyliśmy do kościoła na Mszę św. W tym dniu w sposób szczególny polecaliśmy Bogu ks. Seniora Edwarda Szczurka, oraz ks. Edwarda Włodarczyka w dzień ich imienin. Były życzenia i kwiaty i wspólna dla Solenizantów pieśń: "Życzymy, życzymy i zdrowia i szczęścia i błogosławieństwa przez ręce Maryi..."

Po Mszy św. wyruszyliśmy w procesji z zapalonymi lampionami w kierunku Krzyża Papieskiego. Rozważając tajemnice radosne różańca św. polecaliśmy Bogu Sługę Bożego Jana Pawła II. Z wdzięcznością za dar pontyfikatu Papieża Polaka modliliśmy się o rychłą Jego beatyfikację oraz o pokój na świecie. Kolejne tajemnice rozważaliśmy przy stacjach na placu kościelnym, na drodze prowadzącej w kierunku rzeki, przy moście na Uszwicy. Przy zapadającym zmroku rozświetlanym migającymi płomykami świec modliliśmy się u stóp Krzyża Papieskiego rozważając piątą tajemnicę radosną. Po błogosławieństwie odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski.

Rozważania tajemnic radosnych:

Tajemnica I. Zwiastowanie
Dla człowieka współczesnego - chrześcijanina, postawa Maryi jest czymś niewyobrażalnie zaskakującym. Ona nie miała pierwowzoru, na którym mogłaby się oprzeć. Jej wiara była jednak tak mocna, że uwierzyła. Odrzuciła wszelkie zwątpienie, przyjęła słowo, które miało stać się Ciałem. Była przecież młodą, dojrzałą kobietą, która w swym zamyśle rozważała założenie normalnej rodziny. Czy my dzisiaj bylibyśmy gotowi na przyjęcie z pokorą takiej ofiary?
Módlmy się o siłę woli i rozwagę wszystkich matek - by zwiastowanie, które im Bóg niesie przyjęły do swego otwartego serca z nadzieją.

Tajemnica II. Nawiedzenie
Maryja uwierzyła, lecz jak każdy człowiek pragnęła umocnienia swojej wiary, potwierdzenia słów Anioła. Znalazła je w domu Elżbiety. Bóg, poprzez Swego Syna Jezusa Chrystusa przekazał nam tyle przykładów swej miłości do człowieka. Niech nasze pielgrzymowanie Nie omija żadnej z dróg, które prowadzą do domu Pana. Niech przykład Elżbiety umocni naszą wiarę, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Módlmy się o moc wiary, byśmy nie stracili nadziei, że On gotów jest wysłuchać każdą prośbę, tak jak spełnił modlitwę błagalną Zachariasza.

Tajemnica III. Narodzenie
Cesarski dekret nie oszczędził Maryi; droga z Nazaretu do Betlejem nie była dla brzemiennej niewiasty łatwa. Nie ulękła się, bo Ona nie traciła wiary. Nie straciła jej i wtedy, gdy nie było dla nich miejsca w gospodzie. Ufała, że skoro Bóg ją tak wywyższył, to w Jej sercu nie może gościć strach. I tak stało się Słowo Ciałem - Opatrzność wybrała ubogą stajenkę na tron dla Najwyższego - narodził się nam Zbawiciel. Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Od tysięcy lat "wyglądany" stanął na ziemskim padole, któremu nie było dane łatwe życie i śmierć. A On tyle dla nas uczynił.
Módlmy się abyśmy zasłużyli na to, co On dla nas przygotował, byśmy nie musieli jak On doświadczać okrucieństw Kalwarii.

Tajemnica IV. Ofiarowanie
Ani rodzice Jezusa, ani On sam nie byli obdarzeni szczególnymi przywilejami od chwili Jego narodzin. Zgodnie z prawem Mojżeszowym dopełnili obowiązku ofiarowania Go Panu. Kiedy dzisiaj zanosimy nowo narodzone dziecko do Kościoła, ofiarowujemy je Bogu, otrzymując bezcenny dar zmazania grzechu pierworodnego, którego dopuścili się nasi prarodzice. Stając się dzieckiem Bożym, możemy liczyć zawsze na Jego ojcowską pomoc.
Dziękujmy Bogu za ten dar, za ofiarę Jego Syna i módlmy się aby naszej duszy nie przenikał nigdy miecz, który tak boleśnie zranił Jego Matkę.

Tajemnica V. Znalezienie
Maryja, Józef i Jezus pielgrzymują do Jerozolimy na święto Paschy. Czynią tak co roku, bo taka była ówczesna obyczajowość. Kiedy w czasie powrotu 12 letni Jezus wymyka się spod opieki rodziców, Oni zaniepokojeni Jego zniknięciem decydują się na powrót. Zdumienie i boleść, ale i radość i duma były wówczas doznaniem Maryi i Józefa. W serce Maryi przepełnione niepokojem wróciła radość. Zapewne pomyślała wówczas o słowach Anioła Gabryjela, ale i o proroctwie Symeona. W tym dniu Jezus i Jego bezpieczeństwo było dla Maryi i Józefa najważniejsze.
Módlmy się by i nas Bóg obdarzył taką siłą, byśmy nie ustawali w naszym pielgrzymowaniu, nie schodzili z drogi, która do Niego prowadzi, a i naszym udziałem będzie radość ze spotkania z Jezusem u kresu naszej drogi.


Historia Krzyża "Papieskiego"

Krzyż "nad ławą" został ustawiony w 1969 roku. W roku 1999 podczas powodzi został wraz z warstwą błota zerwany i przewrócony. Ustawiony ponownie na miejsce, nosił jednak na sobie znaki minionego czasu i wieloletnich zmagań z warunkami atmosferycznymi. Z inicjatywy parafian wykonano nowy dębowy krzyż, który został zamontowany na betonowym fundamencie w sobotę 2 kwietnia 2005 roku, na kilka godzin przed śmiercią Ojca Św. Jana Pawła II. W ten wiosenny dzień cały świat zatopiony był w modlitwie w intencji gasnącego życia Wielkiego Następcy św. Piotra.
Nikt z kilkunastu mężczyzn zaangażowanych wówczas w ustawienie krzyża nie przypuszczał, że buduje symbol - znak pamięci Jana Pawła II w naszej wspólnocie parafialnej.
Na drugi dzień, w niedzielę Miłosierdzia Bożego, Proboszcz dziękując za pracę przy krzyżu przydrożnym, posłużył się określeniem "Papieski". Kilka dni później na krzyżu zamontowano tabliczkę z napisem: "Amen". Krzyż ustawiono dn. 2 kwietnia 2005 roku, w dniu śmierci Ojca św. Jana Pawła II.