Uroczystość Wszystkich Świętych - 01.11.2009

"Święta to myśl i pobożna"
modlić się za zmarłych.
Por. 2 Mch 12, 45

1 listopad w naszym kraju to dzień zupełnie wyjątkowy. Ogromne rzesze ludzi wyruszają w podróż, aby odwiedzić miejsca wiecznego spoczynku swoich najbliższych. Cmentarze ożywają cichym szeptem modlitw i gwarem spotykających się przy grobach rodzin. Powracają w pamięci chwile spędzone razem, rysy ich twarzy, dobro, którego doświadczyliśmy. Przychodzi refleksja o życiu i przemijaniu. To dobry czas, aby zatrzymać się i pomyśleć o sensie i celu życia.

W tym zamyśleniu pomógł nam ks. Proboszcz, który w homilii wskazał na podstawowe sprawy liczące się i mające wartość w ostatecznym rozrachunku. Poprzez życie zgodne z Bożym Prawem, poprzez sumienne wypełnianie swoich codziennych obowiązków, gromadzimy skarby nieprzemijające. Każdy dzień przybliża nas do bram wieczności. Nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy zostanie wezwany do ostatecznego rozliczenia. Bramy śmierci przekraczają nie tylko ludzie wiekowi. Często młode życie zostaje przerwane przez nieszczęśliwy wypadek czy bezlitosną chorobę. Dlatego dziękujmy Bogu za każdy podarowany nam dzień i starajmy się te dni wypełniać dobrymi uczynkami. Niech naszym celem nie będzie gromadzenie dóbr, pogoń za wygodą, pieniądzem, karierą. To wartości, które przemijają. Wobec tajemnicy śmierci stajemy bezradni i słabi. Majątek i sława, doświadczenie i wiedza, wszystko co mamy do dyspozycji - powinno służyć dla spełniania uczynków miłości i miłosierdzia. Żaden dobry czyn nie będzie zapomniany.

Na tablicach nagrobnych często możemy przeczytać napis: "prosi o modlitwę". Msze św., odpusty, modlitwa to jedyna pomoc, jaką możemy ofiarować naszym zmarłym. Niech miesiąc listopad będzie czasem szczególnej pamięci modlitewnej za zmarłych.

Po nieszporach wyruszyliśmy w procesji na cmentarz. Odmawiając różaniec polecaliśmy Bogu dusze naszych zmarłych. Kolejne tajemnice prowadzili kapłani: ks. proboszcz Krzysztof Klimczak, o. Józef Bakalarz, ks. Edward Włodarczyk, ks. Edward Szczurek.

Zziębniętymi rękami zapalaliśmy znicze na grobach, szepcząc słowa modlitwy. Mimo, iż słońce rozlewało swój blask, mroźny listopadowy wiatr potęgował uczucie chłodu. Dlatego też szybko opustoszał cmentarz. Zaraz po nabożeństwie ludzie powrócili do domów.

Tych, którzy nie mogli osobiście przybyć do rodzinnej parafii, zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z uroczystości Wszystkich Świętych.