Uroczystość Wszystkich Świętych - 01.11.2011

1 listopada, w słoneczny, ciepły dzień na cmentarze przyszły całe rodziny. Zapełniły się parkingi. Po ścieżkach wędrowały w zadumie rzesze pielgrzymów. Kolorowe znicze i kwiaty przystroiły jesienny krajobraz miejsc wiecznego spoczynku i w małych wioskach i dużych miastach. W modlitewnej zadumie stanęli przy grobach młodzi i starsi. Choć w tłumie, to jednak osobno. To ciche spotkanie pokoleń w miejscu, które jednoczy, które przypomina o przemijaniu i ostatecznym celu życia człowieka.

Ks. Edward Staniek nazywa ten dzień "Świętem nadziei". W artykule pod tym tytułem pisze:

"Dziś niewiele mam do powiedzenia ludziom bogatym, którzy sądzą, że w pieniądzach można znaleźć szczęście, że pieniądz wszystko może, że nie potrzebują niczego oprócz pełnych portfeli. Niewiele też powiem ludziom zdrowym, silnym, pewnym siebie, którym się wydaje, że do nich należy świat, że mogą go przemeblować, jak się im tylko podoba, że kluczem do szczęścia jest siła; ludziom młodym, którzy są przekonani, że na ziemi można założyć gniazdko szczęścia, że miłość, którą spotkali lub na którą czekają, rozwiąże wszystkie problemy. Wreszcie tym wszystkim, którzy zadowoleni z doczesności nie szukają ani nie czekają na nic innego. Wszyscy, których wymieniłem, nie zrozumieją bowiem nic z Ewangelii, gdyż ani Bóg, ani żadna wiadomość o niebie nie jest im dzisiaj potrzebna.

Słowa swoje kieruję dziś do ludzi starych, aby ich zapewnić, że już wkrótce czeka ich nowe życie w domu Ojca Niebieskiego, gdzie nie ma starości, niedołężności, słabości; że czeka ich życie, w którym będą kochani i wszystkim bardzo potrzebni... Już niedługo... Nowy dom, nowe życie. Chcę mówić chorym, że cierpienie ma swój kres, a każda godzina bólu jest niezwykle cenna. Znosząc z poddaniem swój krzyż gromadzą dla siebie i innych skarb, którym cieszyć się będą wiecznie. Ludziom samotnym, że jest Ktoś, Kto ich kocha miłością wielką, niepojętą, kocha ich zawsze, w każdym momencie, jakkolwiek nie zawsze objawia swoją miłość. W imię tej niepojętej miłości prowadzi ich do siebie, do spotkania, które się nigdy nie skończy... Ludziom smutnym po stracie kochanych i bliskich chcę powiedzieć, by podnieśli głowy i rozjaśnili twarze uśmiechem, gdyż ci, których odprowadzili na cmentarz, żyją i czekają na spotkanie z nimi w domu Ojca.

Z wiarą, że wszyscy, którzy spoczywają na cmentarzu żyją i czekają na spotkanie z nami w domu Ojca, uczestniczyliśmy w nabożeństwie 1 listopada. Modlitwę różańcową, wspólnie z ks. Proboszczem i ks. Seniorem poprowadzili kapłani rodacy - O. Józef, O. Jerzy Bakalarz.

W naszej świeżej pamięci pozostaje wciąż Matka Julia Stanisława Bakalarz oraz ks. Edward Włodarczyk, którzy w ubiegłym roku odeszli do Pana po wieczną nagrodę. Przyzwyczailiśmy się do ich obecności w dzień Wszystkich Świętych, wspólnej procesji i modlitwy na cmentarzu. Dziś zapalamy na ich grobach znicze wierząc, że dostąpili już radości przebywania w domu Ojca.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z uroczystości Wszystkich Świętych w naszej parafii.