Modlitwa, post, jałmużna - Wielki Post 2013

Trwa okres Wielkiego Postu. Regularnie uczestniczymy w nabożeństwach Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali. Poprzez rekolekcje przygotowaliśmy się do pełnego przeżywania Pamiątki Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego.

Modlitwa, post i jałmużna wyznaczają drogę, na którą zaprasza Kościół szczególnie w okresie Wielkiego Postu. Wymowna dekoracja w naszym kościele symbolizuje te trzy filary życia duchowego chrześcijan.



Modlitwę symbolizuje otwarta księga Pisma św. oraz różaniec.

Modlitwa zawsze realizuje się w sercu człowieka. Jest konsekwencją wyciszenia i prawdziwego spotkania z Bogiem. Modlitwa jest słuchaniem Boga. Nie można bez wyciszenia nawiązać dialogu. "Nie bądźcie gadatliwi na modlitwie". My często popełniamy ten błąd. Przychodzimy do Boga i bez chwili wyciszenia "wysypujemy" przed Nim kilkaset słów ujętych w paciorki. Po wysypaniu wstajemy i uciekamy do swoich zajęć. Sami często nie słuchamy tego co mówimy.

"Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie". Zastanawiamy się nieraz, o co prosić Ojca. Wystarczy uświadomić sobie, że On wie lepiej, czego mi potrzeba, niż ja. Wystarczy Mu zaufać. Modlitwa jest czasem rozpoznawania i przyjmowania woli Ojca Niebieskiego. To czas odkrywania sensu najbliższych godzin mojego życia. Bowiem wypełnienie woli Ojca jest współpracą w Jego dziele, a ta współpraca zawsze ma sens.

Powszechnie sądzi się, że modlitwa jest czasem proszenia Boga o to, co nam potrzeba. Tymczasem jest to czas odkrywania, do czego jesteśmy potrzebni Bogu. Im poważniejsze zadanie, tym bardziej potrzebne jest bliskie spotkanie z Ojcem, by dzieło wykonać dokładnie tak, jak On tego pragnie. To się szczególnie mocno ujawnia przy najtrudniejszych zadaniach i w godzinach cierpienia.

Post symbolicznie ukazany jest przez chleb i wodę.

"Komuś z wrogów Ewangelii bardzo zależało na tym, aby wiek XXI był wiekiem karłów, i dlatego uczynił wszystko, by z ewangelicznej szkoły wyrzucić post - jako formę zacofania. Tylko prawdziwie mądrzy nie zrezygnowali, wręcz przeciwnie - zaostrzyli post. Jednym z podstawowych kroków nowej ewangelizacji jest podjęcie praktyki postu na serio i ustawienie jej tak, jak czyni to Jezus, jako jednej z istotnych praktyk życia religijnego."

Post jest szkołą silnej woli. Jego istota polega na umiejętności mądrego rezygnowania z tego wszystkiego, co utrudnia lub opóźnia rozwój. Kogo nie stać na dobrowolny post, tego można pokonać prawie każdą pokusą, nawet taką jak pokusa jedzenia czy posiadania.

Post ma ścisły związek z jakością modlitwy, ale i z jałmużną. To z czego rezygnujemy, winno być przekazane potrzebującym. Serce, które stać na wyrzeczenie, wypełnione jest szczęściem. Wyrzeczenie bowiem jest zawsze dla kogoś, jest aktem miłości. Nie pości się dla samego poszczenia. Albo poszczę w trosce o własne dobro, np. zdrowie lub silną wolę, albo poszczę dla kogoś lub za kogoś. Dla kogoś, by ubogacić go tym, z czego rezygnuję. Za kogoś, by wesprzeć go moją ofiarą, gdyż moja modlitwa połączona z postem jest o wiele bardziej skuteczna. Post posiada wymiar apostolski, jest znakiem wartości, dla których człowiek rezygnuje z tego, co dobre, i z tego, z czego inni korzystają. Post jest pierwszym krokiem w stronę zdrowia ducha i ciała, zwłaszcza dla ludzi chorych na alkoholizm, narkomanię, chciwość, nieumiarkowanie, lenistwo.

Symbolem jałmużny w dekoracji wielkopostnej jest koszyk z banknotami.

Możliwości dzielenia się z innymi jest wiele. Baranki i świece wielkanocne, dary składane do koszów wystawionych pod chórem, pisanki i kartki wielkanocne - to tylko niektóre propozycje wsparcia ubogich, proponowane przez Caritas.

Jałmużna ściśle wiąże się z postem - z rezygnacją z czegoś - dla kogoś. Ważne jest, aby dobro czynić dyskretnie. Anonimowo czynione dobro jest źródłem autentycznego szczęścia. Takie dobro nagradza Ojciec. On wie, że zostało uczynione z czystą intencją. Wie, że ten, kto tak wspomaga innych, nie szuka własnych korzyści. Faryzeusze nagłaśniają dobre czyny, uczniowie Chrystusa je ukrywają. Czynienie dobra z umiłowania dobra jest najprostszą motywacją. Jezus ciągle liczy się ze słabością uczniów i dopuszcza, a nawet podsuwa motywację nagrody otrzymanej od samego Ojca. "Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie". Ewangeliczna jałmużna jest takim interesem. Ja Boga nie widzę, ale Bóg mnie widzi. Zawsze żyję przed Jego oczyma. On zna moją motywację i On nagradza, jeśli nagrody za mój czyn nie oczekuję od ludzi.

"Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę". (Mt 6, 3-4)

Opracowano na podstawie: "Tajemnice Ewangelii", ks. prof. E. Staniek