Ojcze Józefie, Kochany Rodaku, Przyjacielu...

Było utartym zwyczajem, że jako najstarszy Kapłan-Rodak, zabierałeś głos podczas różnych naszych spotkań, czy to radosnych czy smutnych; zabierałeś głos w imieniu nas, kapłanów, którzy wywodzili się sprzed cudownego wizerunku Matki Bożej Godprzydowskiej, której byłeś tak wielkim czcicielem...

Tymczasem, ranek 18.VI.2013 r. o godz. 6.50 przyniósł nam tę zaskakującą wiadomość: "W dniu poprzednim, wieczorem, odszedłeś; odszedłeś do Pana, do wieczności"!

Nie upłynął jeszcze miesiąc, od naszego ostatniego spotkania właśnie tam, w naszym Mateczniku Kapłańskim, przed obliczem Matki Bożej Gosprzydowskiej, z okazji zakończenia peregrynacji jej cudownego wizerunku po rodzinach naszej Parafii...

Jakże mi żywo stoi przed oczyma Twoja postać, tak zastanawiająco długo spoglądająca na krajobrazy gosprzydowskie, z wysoko położonej drogi przed plebanią, w oczekiwaniu na rozpoczęcie uroczystego przeniesienia kopii obrazu MB Gosprzydowskiej do naszej parafialnej świątyni. Jakbyś chciał się "napatrzeć" ostatni raz na piękno tego krajobrazu i zabrać go na zawsze do wieczności... Dzisiaj mi to staje wyraźnie przed oczyma, tym bardziej, że sam kilka razy zachęcałem Cię, żebyś wszedł wyżej, po stopniach, do budynku plebanii... Tymczasem Ty, wyraźnie wolałeś być w tym - przez siebie wybranym - miejscu widokowym!

A dzisiaj tutaj, w Starym Borku, także w Jej Sanktuarium, spotykamy się, aby sobie powiedzieć: "Do widzenia, do zobaczenia Józefie"; tym razem już nie w sanktuarium ziemskim, ale w ostatecznym, niebieskim, gdzie - jak gorąco ufamy - zaprowadziła już Ciebie Matka Boża Gosprzydowska, i gdzie - w co także bardzo wierzymy i ufamy - zaprowadzi również nas, Kapłanów, Twoich Rodaków, którzy Ci dzisiaj towarzyszymy: Twoich Braci Jerzego i Romana, mojego brata Pawła, Ks. Marka, srebrnego jubilata z dalekich Niemiec i ks. Piotra, naszego sąsiada z Gosprzydowej; gdzie i tak bardzo wcześnie powędrował Twój ojciec Jan, a potem mama i Twoja Siostra Julia - dominikanka, a dla nas Rodaków, po prostu "Stasia"...

Kochany Ojcze Józefie, "odpoczywaj w pokoju" u tego niebieskiego Bacy, któremu służyłeś wiernie przez swoje zakonne życie i kapłańskie posługiwanie; i pamiętaj nadal o swoich Rodakach, zwłaszcza o nas - kapłanach - abyśmy się znów mogli spotkać kiedyś razem i już na zawsze cieszyć się swoją obecnością i towarzystwem, które tak lubiłeś w gronie Rodaków, w Domu naszego Ojca w Niebie.

Odpoczywaj w pokoju!