Rok Wiary - z różańcem za misje - 4-6.10.2013

W dniach 4-6 października 2013 r. przedstawiciele róż różańcowych z parafii Gosprzydowa wzięli udział w spotkaniu formacyjnym "Rok Wiary - z różańcem za misje", zorganizowanym w domu misyjnym pod patronatem ks. Jana Czuby w Czchowie.

Celem spotkania było włączenie się w ewangelizację świata czynem i modlitwą różańcową. Aby głębiej zrozumieć potrzebę działania każdego z nas, niezbędna jest pewna wiedza o dziełach misyjnych: jak funkcjonują, co aktualnie dzieje się na tych terenach, kto tam pracuje, w jakich warunkach, jakie są potrzeby misjonarzy i tamtejszej ludności. I temu właśnie służą spotkania formacyjne.

Jak wygląda czas na tych spotkaniach?

Rano i wieczorem modlitwa różańcowa - wcale nie nudna, prowadzona we wspólnocie. Misjonarz część modlitwy odmawia w języku kraju, gdzie przebywał na misjach, nasz udział oczywiście po polsku.

Wspólne posiłki z modlitwą przed i po jedzeniu tak, jak nas uczyli nasi rodzice. Jest też czas na wymianę myśli, spostrzeżeń i mały spacer w pięknej, jesiennej leśnej scenerii.

Celebrowana Eucharystia - źródło wiary i mocy - ze śpiewem przepięknych psalmów brewiarzowych danego dnia. Prawie wszyscy uczestnicy karmią się Ciałem Pańskim, jest bowiem zawsze możliwość oczyszczenia duszy w sakramencie pokuty.

Konferencje prowadzone przez O. Misjonarza, który niedawno przyjechał na urlop do kraju. A więc mamy na żywo informacje o życiu, pracy i warunkach w terenach misyjnych. W dodatku przekaz poparty filmem z udziałem Misjonarza.

Najbardziej przemawiają do serca filmy z pracy misjonarzy na terenach misyjnych. My czasem narzekamy z byle powodu na różne niedostatki. Zachęcam, by pojechać na takie spotkanie, aby usłyszeć i zobaczyć jak żyją i pracują nasi bracia w krajach misyjnych oraz tamtejsza ludność w Afryce, Azji czy Ameryce Południowej. Aktualnie z diecezji tarnowskiej z ogromnym poświęceniem na misjach pracuje 38 kapłanów, 117 zakonników i 2 biskupów. Ich trud i zaangażowanie w sposób szczególny powinniśmy wspierać. W kontekście tej informacji trudno pojąć, jak to możliwe aby codziennie w bogatych krajach marnować tony żywności, gdy tam oni umierają z głodu. Jak bardzo dokuczają im zimno lub upał, w zależności od szerokości geograficznej, w jakiej położony jest dany kraj. Stąd warto o tych faktach wiedzieć, by poczuć odpowiedzialność za ten stan rzeczy i potrzebę pomocy. Pomocy przede wszystkim modlitwą, bo tak myślę, że tej nędzy rzeczywiście może zaradzić tylko Bóg, pobudzając serca innych do ofiarnego i odpowiedzialnego życia.

Te kilka myśli przedstawiam, mając nadzieję, że w przyszłości, kiedy nasi pasterze będą zachęcać do wzięcia udziału w takich spotkaniach formacyjnych, nie będziemy stać na uboczu. Kościół jest powszechny, jest wspólnotą i wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za naszych braci.

Wanda Prus