Peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego - 28-29.07.2014

"Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie" (Łk 1,50)

PIERWSZY DZIEŃ

W dniach 28 i 29 lipca 2014 r. nasza parafia przeżywała nawiedzenie Obrazu Jezusa Miłosiernego. Wraz z obrazem do parafii przywieziono relikwie św. Jana Pawła II i św. siostry Faustyny.

Do tego wydarzenia wspólnota przygotowywała się poprzez rekolekcje parafialne, sakrament pokuty, liczny udział w nabożeństwach, modlitwę, podejmowane zobowiązania i umartwienia. Kościół i bramy wjazdowe zostały specjalnie udekorowane.

W godzinach popołudniowych w poniedziałek 28 lipca zapełniły się parkingi przy kościele. Ks. Janusz Krajewski - rekolekcjonista - prowadził modlitwę oczekiwania na przybycie Obrazu i Relikwii. Krótko przed godziną 17.00 zabrzmiały dzwony, a samochód z Obrazem w eskorcie aut strażackich z Gnojnika i Gosprzydowej wjechał na plac przy kościele. Obraz i Relikwie świętych zostały przywiezione przez kustosza sanktuarium w Łagiewnikach oraz ks. Mariana Zapióra - proboszcza z parafii Gnojnik, którą cudowny Obraz nawiedził przed nami. Przed wejściem głównym oczekiwali parafianie wraz z ks. Proboszczem i ks. Biskupem, asysta liturgiczna, licznie zgromadzeni kapłani z dekanatu brzeskiego oraz kapłani rodacy.

Już na zewnątrz kościoła nastąpiło powitanie Obrazu "Jezu ufam Tobie". Ks. Biskup oraz ks. Proboszcz z szacunkiem ucałowali Obraz i Relikwie św. Jana Pawła II i św. siostry Faustyny. Strażacy wnieśli Obraz do kościoła i ustawili na przygotowanym podeście. Przedstawiciele Parafialnego Oddziału Caritas wnieśli relikwiarze, które zostały ustawione na ołtarzach bocznych. Tu nastąpiła modlitwa, odczytanie fragmentu Ewangelii, okadzenie Obrazu i Relikwii, a ks. Biskup zapalił Światło Miłosierdzia. Ponieważ kościół był wypełniony, jak również wiele osób musiało pozostać na zewnątrz, ks. Rekolekcjonista informował o następujących po sobie elementach liturgii.

Galeria zdjęć z powitania obrazu


MSZA ŚW. NA ROZPOCZĘCIE PEREGRYNACJI

Punktualnie o godz. 18.00 rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem ks. bpa Wiesława Lechowicza. Uroczystą Eucharystię sprawowali wraz z ks. Biskupem kapłani z dekanatu brzeskiego wraz z ks. dziekanem Józefem Drabikiem oraz kapłani rodacy. Śpiew prowadził organista i zespół ludowy "Gosprzydowianie". W homilii ks. Biskup mówił o największym przymiocie Boga - o Bożym Miłosierdziu. Wobec kruchości życia, niepewności i lęku - tylko Boża miłość ku nam jest pewna i nigdy nie zawodzi. Obraz namalowany wg widzenia siostry Faustyny przedstawia Jezusa Miłosiernego. Jego spojrzenie to samo, co na krzyżu, przepełnione miłością i przebaczeniem. Ręka prawa wzniesiona do góry w geście przebaczenia - jak kapłan, który udziela rozgrzeszenia. Lewa ręka wskazuje na bok przebity włócznią żołnierza. Z serca wypływają dwa promienie - blado niebieski, jak woda, oznacza oczyszczenie. Drugi - czerwony - jest symbolem miłości. Najwyższym punktem Bożej miłości ku człowiekowi jest sakrament Eucharystii, który Jezus ustanowił podczas ostatniej wieczerzy.

Mówiąc o największym Bożym przymiocie, ks. Biskup wskazywał na dwoje największych apostołów Bożego Miłosierdzia - św. Faustynę i św. Jana Pawła II, a kazanie zakończył modlitwą św. Faustyny o łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich:

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich. * Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą. * Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich. * Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia. * Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace. * Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim. * Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój. * O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz.

Przed błogosławieństwem ks. Biskup jeszcze raz zwrócił się z prośbą, aby wszyscy starali się być apostołami Bożego Miłosierdzia. W domu, w miejscu pracy, w szkole. Aby swoim życiem i postępowaniem, swoimi decyzjami świadczyć o Chrystusie. Zwrócił uwagę na problem wielu osób, które stoją na boku, z dala od kościoła. Prosił, aby każdy podjął zobowiązanie i ofiarował swój dar - modlitwy, wyrzeczenia, postu, aby pomóc odnaleźć drogę do miłującego Ojca.

Po Mszy św. nastąpiła godzina modlitwy osobistej, a do ucałowania Relikwii ustawiła się długa kolejka.

W późnych godzinach wieczornych i nocnych były kolejne nabożeństwa - Droga Krzyżowa, Apel Jasnogórski, Koronka do Bożego Miłosierdzia, czuwanie grup modlitewnych, różaniec z odczytaniem próśb i podziękowań. Cały czas ludzie trwali w skupieniu, któremu towarzyszył duch modlitwy, dziękczynienia i uwielbienia Boga w Trójcy św. Jedynego.

Galeria fotografii z mszy św.


MSZA ŚW. CELEBROWANA PRZEZ KSIĘŻY RODAKÓW

O północy rozpoczęła się Eucharystia sprawowana przez kapłanów rodaków. Najświętszej Ofierze przewodniczył najstarszy w tej grupie O. Jerzy Bakalarz OP. Polecając Bogu wszystkich kapłanów, którzy z Gosprzydowej pochodzili i w naszej parafii pracowali, szczególną intencją objął młodzież, która zechce ofiarować swoje życie Bogu w kapłaństwie lub zakonie. Polecił Bogu Najwyższemu zmarłych kapłanów rodaków - ks. Stanisława Prusa, ks. Edwarda Włodarczyka, O. Józefa Bakalarza - brata oraz siostrę Julię Stanisławę Bakalarz. Wokół ołtarza zgromadzili się kapłani: O. Jerzy i Roman Bakalarze, ks. Marek Prus, ks. Paweł Machał, ks. Piotr Pasek.

Najmłodszy wśród rodaków ks. Piotr Pasek wygłosił płomienne kazanie. Mówiąc o powołaniu wskazywał różne ścieżki jego realizacji. Najczęściej wybieraną drogą jest powołanie do małżeństwa i rodziny. I choć kultura współczesna stawia nowe wzorce, nie należy się im poddawać. Wszelkie odstępstwa od tradycyjnego modelu rodziny, nowoczesne metody wychowania, lub beztroskie przekazanie tego zadania instytucjom czy innym osobom stanowią zagrożenie i ostatecznie prowadzą do wielkiego zniewolenia i triumfu zła. Małżonkowie w sakramencie małżeństwa otrzymują zapewnienie Bożej obecności w ich życiu. Otrzymują od Boga wielki dar - dzieci, które mają wychować. A może się to dokonać w pełni świadomie tylko poprzez poświęcenie całkowite temu zadaniu. Dzieci muszą czuć troskliwą obecność swoich rodziców. Potrzebują ustawicznego kontaktu, rozmowy i przykładu życia z Bogiem. Praca, kariera, awans zawodowy - to rzeczy wtórne wobec powołania rodzicielskiego.

Powołanie do stanu duchownego rodzi się na gruncie rodziny. To szczególny rodzaj drogi życiowej, której konsekwencją jest duchowe ojcostwo dla wielu. Kapłan obejmuje swoim działaniem wspólnotę. Jego troską jest prowadzić wielu do Boga, towarzyszyć ludziom w chwilach radości i smutku, życiowych wzlotów, prób i doświadczeń.

Mówiąc o powołaniu, ks. Piotr dziękował rodzicom, rodzeństwu, przyjaciołom, sąsiadom, całej wspólnocie. Wdzięczną pamięcią obejmował kapłanów, którzy pracowali w tej parafii - ś.p. ks. Stanisława Kłóska, ks. Edwarda Szczurka, dziękując za modlitwę, formację katechetyczną, udzielone sakramenty, przykład życia kapłańskiego.

W modlitwie wiernych O. Jerzy jeszcze raz z troską objął sprawę nowych powołań w naszej parafii. Wspominając krucjatę modlitewną zapoczątkowaną przez ks. Stanisława Kłóska, polecał Bogu kolejnych kapłanów - proboszczów, którzy z wiarą prowadzili wspólnotę parafialną - zmarłym przed dwoma laty ks. Edwardzie Szczurku oraz proboszczu w parafii p.w. Św. Kosmy i Damiana w Banicy ks. Tadeuszu Świderskim. Polecił szczególnej modlitwie Adama Biela, który za dwa tygodnie kończy nowicjat w zakonie dominikańskim.

Na zakończenie Mszy św. zabrzmiała radosna pieśń powołaniowa, ulubiona szczególnie przez Ojca św. Jana Pawła II "Barka" - "Pan, kiedyś stanął nad brzegiem, szukał ludzi gotowych pójść za Nim."

Galeria fotografii z mszy św. księży rodaków


POŻEGNANIE OBRAZU

29 lipiec to drugi dzień obecności cudownego Obrazu Jezusa Miłosiernego w naszej parafii. Od rana kościół był otwarty. Ludzie gromadzili się na Mszach św. i nabożeństwach. Ks. rekolekcjonista prowadził modlitwy, wygłaszał kazania - ogólne, dla dzieci i młodzieży, dla osób chorych i wiekowych. Ludzie trwali w cichej modlitwie, adorowali Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, wielu podchodziło do ucałowania Relikwii. O godzinie 15.00 ks. Rekolekcjonista poprowadził Godzinę Miłosierdzia. Klęcząc przed Najświętszym Sakramentem zanosił modlitwę o łaskę odnowy duchowej parafii. O godzinie 15:30 rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem ks. proboszcza Krzysztofa Klimczaka, z udziałem księży rodaków. Mimo, że to normalny dzień pracy, środek sezonu żniwnego i w dodatku upalna pogoda, w kościele zgromadziła się niemal cała parafia. Kazanie wygłosił ks. Janusz Krajewski. Wzywał do zawierzenia Bogu całego życia i do podejmowania drobnych dzieł i uczynków miłosierdzia. Wskazując przykład św. Adama Chmielowskiego mówił o Bożym prowadzeniu przez drogi życia, o poszukiwaniu celu i przemianie. Nasze życie to ciągła wędrówka i ustawiczne poszukiwanie. To również możliwość zmiany, nawrócenia. To droga gromadzenia skarbów nieprzemijających, które zaowocują życiem wiecznym w niebie. Po tej stronie możemy wiele dla siebie zdziałać poprzez realizację największego Bożego przykazania, przykazania miłości. Po przekroczeniu granicy wieczności, nic dla siebie już nie możemy uczynić. Kaznodzieja wzywał do aktywności w rzeczach małych, do ciągłego poszukiwania, czujności i formowania. I do otwartości na bliźniego, który czeka na czuły gest, dobre słowo, na zainteresowanie.

Po Mszy św. nastąpiło zawierzenie parafii Jezusowi Miłosiernemu i pożegnanie. Obraz i Relikwie zostały procesyjnie wyniesione do specjalnego samochodu. Na zewnątrz czekała już delegacja z parafii św. Bartłomieja w Porębie Spytkowskiej. Obraz został odprowadzony przez ks. Proboszcza oraz druhów OSP. Przy dźwięku dzwonów i syren strażackich orszak wyruszył w drogę do kolejnej parafii na pielgrzymim szlaku. Dzieci machały rączkami na pożegnanie, w wielu oczach pojawiły się łzy. Niektórzy wrócili jeszcze na chwilę modlitwy do kościoła. Był to święty czas spotkania z Bogiem bogatym w Miłosierdzie.

Galeria fotografii z drugiego dnia peregrynacji