XIII Diecezjalna Pielgrzymka Nauczycieli, Wychowawców i Katechetów

"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" - Diecezjalna Pielgrzymka Wychowawców, Katechetów i Nauczycieli do bł. Karoliny

11 października w Sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie, odbyła się XIII Diecezjalna Pielgrzymka Nauczycieli, Wychowawców i Katechetów. Do pielgrzymki dołączyła grupa parafian gosprzydowskich, którzy wraz z proboszczem, ks. Krzysztofem Klimczakiem przybyli na radłowską ziemię w 100- lecie śmierci bł. Karoliny. Pierwszym akcentem spotkania był montaż słowno-muzyczny w wykonaniu zespołu "Pod Gruszą". Były to poetyckie rozważania szlakiem męczeństwa bł. Karoliny. Bezpośrednio po występie artystycznym ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski przedstawił wykład na temat "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. Jak dzisiaj głosić chrześcijańskie orędzie wolności?" Przedstawiając definicję wolności w kontekście historycznym, ks. prof. nawiązał do nauki św. Pawła Apostoła, który w liście do Galatów ukazuje istotę wezwania skierowanego przez Boga do każdego człowieka: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo w jarzmo niewoli." Powołaniem chrześcijanina jest powołanie do wolności. Dar wolności jest znakiem zaufania i miłości Boga do człowieka. Wolność jest miarą wielkości człowieka wśród stworzeń na ziemi, tylko trzeba umieć z niej korzystać. Wolność nie oznacza swawoli. Człowiek zawsze staje wobec wyborów. Nawet wobec przemocy i zła, człowiek może pozostać wolnym. Przykładem jest bł. Karolina, dla której tylko Bóg i Jego przykazania były najważniejsze. Nie zawahała się oddać swojego młodego życia w obronie czystości. Ona wiedziała, że tylko Bóg i Jego przykazania są źródłem i fundamentem wolności. Ks. Prof. zwracając się do wychowawców prosił o przykład autentycznego życia i świadectwo prawdy. To nasze zadanie, aby dla młodych odsłaniać świat wartości i nadawać kierunek ich życiu. Młodzi ludzie szukają prawdziwych wartości i cenią tych ludzi, którzy ich nauczają i wg nich żyją.

Zarówno podczas koncertu jak i wykładu, przed konfesjonałami ustawiały się długie kolejki.

Po wykładzie nastąpił najważniejszy punkt programu - Msza św. pod przewodnictwem ks. bpa Jana Piotrowskiego. Najświętszą ofiarę sprawowało kilkudziesięciu kapłanów.

Pod koniec Mszy św., tuż przed błogosławieństwem, do wspólnoty dołączył ks. bp ordynariusz diecezji tarnowskiej Andrzej Jeż. Podziękował za obecność wszystkim uczestnikom pielgrzymki. Przekazał oficjalnie radosną wiadomość - decyzję Ojca św. Franciszka o zamianowaniu ks. bpa Jana Piotrowskiego biskupem diecezji kieleckiej. Nastąpiły życzenia, gratulacje i radosny śpiew: "Życzymy, życzymy."

Nowy ordynariusz diecezji kieleckiej podziękował za życzliwe słowa i poprosił o modlitwę aby mógł w tej nowej, odpowiedzialnej funkcji wiernie wypełniać wolę Boga.

Po błogosławieństwie wiele osób pozostało na miejscu, aby w ciszy pomodlić się i powierzyć Bogu za wstawiennictwem błogosławionej Karoliny swoje troski. Był to czas na indywidualną modlitwę, zwiedzanie, oraz wspólny posiłek. Gospodarze zaprosili wszystkich na pizzę w "zabawskiej stodole".

Po kilkudziesięciominutowym odpoczynku pielgrzymi przemieścili się do pobliskiej Wał Rudy. Był czas na modlitwę w domu rodzinnym bł. Karoliny i spojrzenie na wnętrze chaty, w której wyczuwa się ducha rodzinnej modlitwy i pełnego zawierzenia Bogu. Tu proboszcz parafii Zabawa zawiązał nową wspólnotę. Najpierw krótko opowiedział o miejscu narodzin, życiu i męczeńskiej śmierci bł. Karoliny, a następnie spod domu Kózków wyruszyła procesja szlakiem męczeństwa bł. Karoliny. Rozważania do 14 stacji Drogi Krzyżowej przygotowali i prowadzili nauczyciele z Radłowa. Jesienne krajobrazy eksponowało leniwie nad horyzontem wędrujące słońce, a niemal letni upał łagodził cień strzelistych sosen radłowskiego lasu. Lasu, który jak niemy świadek uczestniczył w tragicznych wydarzeniach 18 listopada 1914 r.

Błogosławiona Karolina wskazuje drogę do świętości. Świętość, jak głosił Jan Paweł II, jest nam wszystkim zadana. Nie jest to cecha ludzi wybranych. Każdy z nas powołany jest do świętości, niezależnie od stanu, wykształcenia, wykonywanego zawodu, zamożności. Każdy ma w sobie naturalne dążenie do świętości.

Karolina Kózkówna urodziła się 2 sierpnia 1898 roku we wsi Wał-Ruda nad Dunajcem, 23 km od Tarnowa. Była czwartym spośród jedenaściorga dzieci Jana i Marii z Borzęckich. Kózkowie żyli skromnie i ubogo. Uprawiali niewielkie gospodarstwo rolne i wychowywali gromadkę dzieci. Byli ludźmi głębokiej wiary. Ducha modlitwy i zawierzenia Bogu zaszczepili u swoich dzieci.

Karolina nie wyróżniała się niczym szczególnym, miała jednak w sobie coś, co sprawiało, że ludzie ją lubili. Była ogromnie wrażliwa na doznane dobro, ale też głęboko przeżywała własne niepowodzenia, żywiołowo współczuła nieszczęściu, cierpieniu czyjejś biedzie czy niedoli. Kiedyś, gdy w lesie zbierała z dziewczętami gałęzie na opał, uzbieraną wiązkę oddała koleżance, mówiąc po prostu: "Tobie trzeba więcej, bo ci bieda". Nad sobą nigdy się nie użalała, wiedziała, czego chce, a ludzie mówili, że wszystko, co robiła i mówiła, było głęboko przemyślane i celowe. Była rozważna i spokojna, emanował z niej spokój wyrażający świadomość celu, stałość dążeń i siłę woli.

Karolina chodziła do szkoły w rodzinnej miejscowości. Była uczennicą pilną, obowiązkową i pracowitą. Najpilniej uczyła się religii. Z czasem zaczęła imponować środowisku swą wiedzą w tej dziedzinie. Często matki do niej odsyłały dzieci po wyjaśnienia katechizmowe. Bywało, że i starsi nie krępowali się pytać nastolatki, nawet proboszcz przyznawał, że rozmawiając z Karoliną na tematy religijne, sam wiele korzystał.

Karolina bardzo lubiła się modlić. Modlitwa była dla niej rozmową z niewidzialnym, ale wszędzie obecnym Bogiem, którego obecność żywo odczuwała. Modliła się z głębokiej potrzeby serca. Bywało, że wstawała wraz z rodzicami, a nawet i wcześniej, by móc się długo modlić, potem zaś, odrobiwszy swoje, "leciała" do kościoła na Mszę św. Wieczorami, zwłaszcza zimą, długo klęczała przy łóżku modląc się. Ojciec czasem zwracał jej uwagę: "Idź już spać, bo zimno, nie klęcz tyle". - Jeszcze się wyśpię - odpowiadała, a potem długo przesuwała w palcach różaniec , który zwykła odmawiać cały, czyli wszystkie trzy części.

Zwykle w świąteczno-niedzielne popołudnia do domu Kózków schodzili się sąsiedzi. Wspólnie odmawiano modlitwy, śpiewano - zależnie od okresu - kolędy, pieśni wielkopostne czy maryjne, kobiety u swej zelatorki zmieniały tajemnice różańcowe, czytywano Pismo Święte czy żywoty świętych, a także czasopisma religijne, które Kózkówna prenumerowała.

Czytano też na głos książki czy czasopisma. Chętnie czyniła to Karolina, którą ludzie bardzo za to lubili, bo czytała płynnie, miała dobry głos i dykcję. W takim to środowisku i klimacie wzrastała Karolina

Była pracowita i obowiązkowa. Wszystkie swoje zobowiązania wykonywała pilnie i dokładnie, z poczuciem odpowiedzialności. Była wymagająca wobec siebie, ale również obowiązkowości domagała się od innych - od rodzeństwa, koleżanek.

W opinii środowiska była dziewczyną subtelną i wrażliwą, zwłaszcza na wszelką dwuznaczność w mowie i zachowaniu. Świadkowie jej życia pamiętają, że była pogodnego usposobienia, a przy tym cicha i skromna, a nawet trochę nieśmiała. Wyróżniała się jakąś wewnętrzną harmonią, promieniowała pokojem duchowego ładu i porządku. Z głęboką, ujmującą wdzięcznością przyjmowała każdy przejaw dobra, serdecznie współczuła każdej niedoli, a przy tym była prosta i naturalna. Wyrastała ponad swe otoczenie, ponad jego zwyczajność, a przecież była zwyczajna, wiejska, szczerze pobożna dziewczyna.

Kiedy przyszedł czas próby, Karolina oddała swe młode życie w obronie zasad, którymi żyła, którym pozostała wierna do śmierci. 18 listopada 2014 została zamordowana przez rosyjskiego żołnierza w lesie radłowskim.

6 grudnia odbył się pogrzeb Karoliny. Smutna uroczystość zgromadziła ponad 3 tysiące ludzi, którzy pod wrażeniem tego, co się stało, w atmosferze żalu, dawali wyraz przekonaniu o świętości jej życia, a to, co zaszło, zaczęto już wówczas nazywać męczeństwem.

Droga Karoliny do oficjalnej chwały Kościoła była stosunkowo krótka, a to dlatego, że jej sprawę poprowadzono po linii męczeństwa (w takim przypadku nie potrzeba czekać na świadectwo cudu).

Beatyfikacji bł. Karoliny dokonał papież Jan Paweł II w Tarnowie 10 czerwca 1987 roku.

Na ziemię radłowską pielgrzymują tysiące wiernych. Modlą się w domku Kózków, za wstawiennictwem bł. Karoliny wypraszają u Boga liczne łaski - uzdrowienia z chorób ciała i duszy, pomoc w rozwiązaniu trudnych spraw codziennego życia. Każdego 18 dnia miesiąca prowadzona jest Droga Krzyżowa szlakiem męczeństwa bł. Karoliny. Rok Jubileuszowy 2014 obfituje w wiele wydarzeń, jakie są organizowane w tym miejscu. Warto zajrzeć na stronę parafialną www. sanktuarium zabawa.pl aby lepiej poznać historię błogosławionej Karoliny i odkryć to miejsce dla siebie.