Pogrzeb ŚP. Ewy Machał - mamy dwóch Kapłanów-Rodaków.

17 stycznia 2015 roku w kaplicy p. w. Zmartwychwstania Pańskiego we Wrocławiu odbył się pogrzeb ś. p. Ewy Machał - mamy dwóch kapłanów - gosprzydowskich Rodaków - ks. Michała i ks. Pawła. W pogrzebie uczestniczyły licznie zgromadzone siostry zakonne, rodzina, przedstawiciele z rodzinnej wioski, wierni z parafii ks. Michała i ks. Pawła, sąsiedzi i przyjaciele.

Uroczystości żałobne prowadził ks. kard. Henryk Gulbinowicz. Mszę św. koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, wśród nich - synowie ś.p. Ewy Machał - ks. Michał Machał, ks. Paweł Machał, a także kapłani Rodacy - O. Jerzy Bakalarz, O. Roman Bakalarz, ks. Piotr Pasek oraz proboszcz z rodzinnej Gosprzydowej - ks. Krzysztof Klimczak.


Na początku Mszy św. ks. Michał Machał przypomniał życiorys swojej mamy, podziękował wszystkim zgromadzonym za przybycie na pogrzeb i poprosił o modlitwę dziękczynną za dar Jej życia.

Homilię wygłosił O. Roman Bakalarz OP. Nawiązując do pierwszego czytania z liturgii słowa, porównał ś.p. Ewę Machał do mężnej kobiety z "Poematu o dzielnej niewieście" (Prz 10, 31).

Ewa Machał była wzorem dzielnej kobiety. Miała ugruntowaną hierarchię wartości. Stawiała na pierwszym miejscu Boga. Na Nim opierała swoje życie i budowała życie swojej rodziny.

Jako młoda kobieta wyszła za mąż za Franciszka Machała, który po śmierci pierwszej żony wychowywał dwoje małych dzieci - Stanisława i Karolinę. Przyjęła je troskliwie i obdarzyła miłością.


Potem, gdy na świat przychodziły ich dzieci małżeńskie, przyjmowała je z miłością, pielęgnowała. Urodziła pięcioro dzieci - Michała, Tadeusza, Mieczysława, Bernadettę i Pawła. Uczyła je pracowitości, pokory, szacunku do drugiego człowieka. Prowadziła do kościoła, wspólnie klękała do modlitwy. Cieszyła się gdy dorastały, zdobywały wykształcenie, zakładały rodziny. W radosne dni prymicji błogosławiła synów - kapłanów. Matce Bożej Gosprzydowskiej powierzała trudy dnia codziennego.

W Gosprzydowej, wspólnie z mężem, prowadziła wielkie gospodarstwo rolne. Jak biblijna kobieta, wstawała o świcie, aby podołać wszystkim obowiązkom - w domu i w gospodarstwie. Była przykładem pracowitości i miłości, wzorem służby i pokory. Kiedy przyszła choroba, bez skargi przyjęła krzyż cierpienia i ofiarowała je z miłością za rodzinę, za swoje dzieci, za synów - kapłanów, za wnuczęta.

Zwracając się do rodziny pogrążonej w smutku, kaznodzieja wspomniał rodzinne strony i łaskami słynący obraz Matki Bożej Gosprzydowskiej - Pocieszycielki Umierających, która jak dobra Matka, da nadzieję i ukoi ból.


Po Mszy św. słowa współczucia, na ręce kapłanów - ks. Michała i ks. Pawła, skierowali współbracia w kapłaństwie, koledzy z seminarium duchownego, dziekan dekanatu Wrocław III (Psie Pole), członkowie Liturgicznej Służby Ołtarza i Rady Parafialnej parafii NSPJ Wrocław-Pawłowice, proboszcz rodzinnej Gosprzydowej ks. Krzysztof Klimczak oraz ks. kardynał Henryk Gulbinowicz.

Ś. p. Ewa Machał spoczęła na wrocławskim cmentarzu obok zmarłego przed rokiem swojego męża Franciszka. Tu, w imieniu Rodziny, słowa podziękowania skierował do uczestników pogrzebu O. Jerzy Bakalarz. O. Jerzy podziękował ks. Kardynałowi za poprowadzenie uroczystości żałobnych, współbraciom kapłanom za ofiarowane Msze św., wszystkim uczestnikom za modlitwę i towarzyszenie ś. p. Ewie Machał w Jej ostatniej ziemskiej drodze.

Po zakończeniu ceremonii pogrzebowej pielgrzymi zostali zaproszeni do auli kościoła św. Franciszka z Asyżu na gorący posiłek. Wszyscy zostali nakarmieni do sytości, obdarowani dobrym słowem i kalendarzem jubileuszowym upamiętniającym 50-lecie istnienia parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pawłowicach, w której od 2006 roku proboszczem jest ks. dr Michał Machał.