Niedziela Palmowa - 25.03.2018

Na ulicach Jerozolimy tłumy witają Chrystusa. Przez ostatnie lata poznali Go dobrze. Chodził wśród ludzi, nauczał, karmił chlebem, uzdrawiał z chorób, uwalniał od złych duchów, odpuszczał grzechy. Nie gardził nikim, nie wyróżniał, nie gromadził bogactw. Miał wielu zwolenników. Gdzie się pojawił, szły za nim tłumy. Gdy się dowiedzieli, że zmierza do Jerozolimy, przygotowali Mu triumfalny pochód. Gałązki oliwne - to wszystko, co w swoim ubóstwie mogli Mu dać. Pod stopy osiołka rozścielali swoje płaszcze. Swoją radość i entuzjazm wyrażali okrzykami: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie!


I my przygotowaliśmy się do godnego uczczenia tego wydarzenia. Kościół wypełnił się wiernymi. Prawie wszyscy trzymali w ręku palmy - barwne bukiety z gałązek wierzby przystrojonych kwiatkami z kolorowego papieru i bibuły. Po odczytaniu Ewangelii o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy kapłan poświęcił palmy, a następnie wyruszyła procesja wokół kościoła.

Po powrocie do świątyni usłyszeliśmy opis męki Pańskiej. Ewangelię wg św. Marka odśpiewali: Michał Kotarba, Marcin Świerczek i Rafał Mróz.

Rozentuzjazmowany tłum umilkł. W ciszy obserwuje wydarzenia związane ze skazaniem, męką i śmiercią Jezusa. Przeżywa dramat, zawiedzione nadzieje. W milczeniu, z ukrycia obserwuje. Jeden czy drugi, zagadnięty czy nie jest uczniem Chrystusa, natychmiast się zapiera. Doświadcza słabości swoich sił, uczy się prawdy o sobie, że nie może polegać tylko na sobie. Następuje wybór między Barabaszem a Chrystusem.


Postarajmy się towarzyszyć Jezusowi na Krzyżowej Drodze. Spróbujmy ocenić, ile w nas jest entuzjazmu, który łatwo ulega zwątpieniu, zniechęceniu, kiedy mówmy sobie: i tak nic z tego nie będzie. A ile w nas stałej więzi i miłości, choć czasem przysypanej popiołem ludzkich słabości, to jednak zdecydowanej i stanowczej bliskości z Bogiem Stwórcą i Zbawicielem.

Po Mszy św. odbył się konkurs palm zorganizowany przez świetlicę wiejską w Gosprzydowej. Swoje prace zgłosiło kilkanaście osób. Wykonane z naturalnych materiałów - gałązek wierzbowych, suchych traw i bukszpanu, przystrojone kwiatkami i wstążkami z bibuły prezentowały się pięknie i z pewnością wymagały dużego zaangażowania i pomocy ze strony osób dorosłych. Ale ich przygotowanie było też znakomitą okazją do radosnego bycia z sobą, kształtowania odpowiedzialnej postawy za podjęte zadania i przekazywania tradycji młodemu pokoleniu. Pierwsze miejsce zdobyła palma Zuzanny Lisek, drugie miejsce Marcela Kałuży, a trzecie Karoliny Kopeć. Wyróżnione też zostały palmy rodzeństwa: Mateusza, Julii i Szymona Prus. Zwycięzcom gratulujemy, a wszystkim dziękujemy za zaangażowanie.