Uroczystość Bożego Ciała - 31.05.2018

Wielbię Twój Majestat skryty w Hostii tej...

W ostatni czwartek maja - w uroczystość Bożego Ciała, sumę celebrowali: ks. Adrian Fyda - neoprezbiter pochodzący z Grybowa oraz ks. Tadeusz Cetera.

W homilii ks. Adrian Fyda mówił o skarbie, który dał nam Jezus, gdy w wieczerniku przemienił chleb w swoje Ciało i wino w Krew. Zawsze, gdy uczestniczymy w tajemnicy Eucharystii, gdy przyjmujemy Chrystusa pod postacią chleba do swojego serca, czerpiemy z tego skarbu. To dar, najpiękniejszy dowód niezmierzonej miłości Boga do człowieka.

Bóg ukrył dla nas skarb w Eucharystii i zostawił dla nas wskazówki, jak go odnaleźć.

Po pierwsze, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: po co idę na Mszę św.? Czy motywacją jest prawdziwa wiara? Czy wiem, że bez Bożej pomocy i błogosławieństwa moje życie będzie bezowocne? Czy nie idę do kościoła z przyzwyczajenia, dla tradycji, bo tak wypada, bo co inni powiedzą? A może idę do kościoła, bo tak nakazuje przykazanie kościelne.

Jakie jest moje uczestnictwo we Mszy św.? Jaka jest moja postawa? Czy nie szukam tu nowych doznań, wrażeń, emocji. Czy umiem odnaleźć skarb ukryty w okruszynie chleba i w kropli wina?

Msza św. nie jest spektaklem do oglądania. Jest to zarazem ofiara i uczta, w której trzeba umieć uczestniczyć. Nie wystarczy stać biernie i obserwować. Trzeba zestroić swoje serce z liturgicznymi znakami. Bóg nie jest reżyserem efektywnego przedstawienia. On postępuje inaczej. Bóg, Wszechmogący Stwórca, Król chwały staje się sługą, wyzbywa się wszystkiego i staje przed nami pod postacią codziennego pokarmu, abyśmy Go pokochali takim jakim jest - Boga, a nie widzialne piękno religijnego obrzędu.

Msza św. może przemienić twoje życie. Ale to wszystko dokonuje się w wolności. Jeżeli chcesz tak naprawdę się zaangażować - powierz Jezusowi to co jest trudne, z czym sobie nie radzisz. On to wszystko przyjmie i pomoże ci kroczyć przez życie.

Dziś, idąc w procesji oddajmy Jezusowi nasze radości i nasze troski. Bo w tym Chlebie jest moc, której każdy z nas w życiu codziennym potrzebuje.

Po zakończeniu rozdawania Komunii św. z kościoła wyruszyła procesja do czterech ołtarzy. Za krzyżem Liturgiczna Służba Ołtarza, feretrony, poczet sztandarowy OSP, Dziewczęca Służba Maryjna i spore grono małych dzieci w strojach krakowskich wraz z rodzicami. Ze śpiewem pieśni eucharystycznych otaczaliśmy baldachim, pod którym kapłanem niósł Najświętszy Sakrament do kolejnych stacji - przy figurze Matki Bożej na placu kościelnym, przy remizie strażackiej, w ogrodzie różańcowym oraz przy plebanii. Przy każdym ołtarzu usłyszeliśmy fragment Ewangelii oraz wyśpiewaliśmy kolejne zwrotki Suplikacji. Kapłan okadzał Najświętszy Sakrament i błogosławił zebranych.

Od ostatniego ołtarza orszak procesyjny skierował się do kościoła, gdzie nastąpiły modlitwy końcowe i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem, a następnie ks. Adrian udzielił prymicyjnego błogosławieństwa indywidualnie Księdzu Proboszczowi i ogólnie wszystkim zebranym. Na zakończenie odśpiewany został hymn "Boże coś Polskę".

Wszyscy, którzy uczestniczyli w procesji zauważyli zapewne, że została ułożona spora część chodnika na ścieżce procesyjnej w ogrodzie różańcowym, a także wykonana solidna podłoga w ołtarzu polowym. To zadania, które wielu z nas wydawały się niemożliwe do zrealizowania w tak krótkim czasie. A jednak, dzięki determinacji, optymizmowi i wielkiemu zaangażowaniu ks. Proboszcza, realizowane są kolejne punkty ambitnego planu ku pożytkowi parafii i na większą chwałę Boga.