Pielgrzymka do Gosprzydowskiej Pani - 10.06.2018

"Tyle lat już kochasz nas nieustannie,
serce otwierasz dla bliźniego, dla mnie,
Wskazujesz drogę do Syna..."

10 czerwca 2018 r. do Gosprzydowej przybyli pielgrzymi z Gnojnika. Blisko 100 osób wraz z duszpasterzami: ks. Marianem Zapiórem oraz ks. Piotrem Bobrem przemierzało kilkukilometrowy odcinek w skwarze czerwcowego słońca, ofiarując modlitwę, śpiew i trud pielgrzymi Matce Bożej Gosprzydowskiej. Kolejne kilkadziesiąt osób przybyło samochodami.

Przy bramie głównej kościoła ks. proboszcz Tadeusz Cetera powitał pielgrzymów radosnym pozdrowieniem i pokropił wodą święconą. Podziękował za przykład żywej wiary i zaprosił do wspólnej modlitwy.


Po chwili odpoczynku rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem ks. prał. Mariana Zapióra. Homilię wygłosił ks. Tadeusz Cetera.

Nawiązując do słów Ewangelii przypomniał scenę, kiedy to najbliżsi chcieli Jezusa sprowadzić z powrotem do Nazaretu, aby zaprzestał swojej publicznej działalności i nie sprawiał im kłopotu.

I dzisiaj zdarza się, że ludzie, którzy chcą wyznawać swoją wiarę i być blisko Chrystusa napotykają na przeciwności, i to często ze strony najbliższych. Słyszą argumenty, że praktyki religijne są przestarzałe, a Kościół wciąż ogranicza naszą wolność. Kaznodzieja przytoczył przykład starszej kobiety, której córka ogranicza możliwość realizowania praktyk religijnych. Aby dotrzeć do kościoła, starsza pani musi korzystać z pomocy i uprzejmości sąsiadów. U nich też mogła przyjąć kolędę, bo córce przeszkadzała obecność księdza, tak samo zresztą jak odmawianie różańca, które młoda kobieta nazywała "klepaniem pacierzy".


I my często musimy pokonywać przeszkody, jakie pojawiają się na drodze wzrostu naszej wiary. Najpierw musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: na czym mi zależy - czy na opinii ludzkiej, czy na Słowie samego Boga? Musimy wciąż dokonywać wyboru - po której stronie stoimy. Jasne określenie stanowiska i hierarchii wartości oraz stanowcze opowiedzenie się po stronie Chrystusa pomoże przetrwać wszelkie przeciwności, dochować wierności Bogu i zachować wewnętrzny pokój. Nasza wiara ciągle jest narażona na lęki i zagrożenia. Bo nie wystarczy słuchanie słów Chrystusa i nawet regularne uczęszczanie na niedzielną Mszę św. Potrzeba nam nieustannie rozmawiać z Bogiem Ojcem i rozeznawać Jego wolę.

Wybór między dobrem a złem, między Bogiem a szatanem dokonuje się od samego początku - od raju. To wybór między dążeniem do tego co trwałe i piękne, a między tym co niszczy i rujnuje.

Pan Bóg wciąż powołuje nas do wiecznego szczęścia. Szatan, oferując pozorne szczęście usiłuje nas z tej drogi sprowadzić. Na tej drodze walki ze złem postawił Bóg Maryję.

Matka Boża w Fatimie wzywa do modlitwy i pokuty, zaprasza nas do kształtowania postawy pełnego zawierzenia Bogu i otwartej odpowiedzi na zaproszenie Jezusa Chrystusa.

Potrzeba nam głębokiej wiary w Boga i miłości. Wiary, z której wypływa modlitwa. Trzeba nam uwierzyć w skuteczność modlitwy, zwłaszcza kiedy przeżywamy kłopoty, lęki i dramaty.


Maryja pokazując piekło dzieciom fatimskim prosiła: módlcie się i czyńcie ofiary za grzeszników, bo wiele dusz idzie na wieczne potępienie, a nie ma nikogo, kto by się za nie modlił. Maryja prosi nas o modlitwę różańcową połączoną z rozważaniem tajemnic Jej życia. I na końcu uczy dzieci fatimskie modlitwy, którą dobrze znamy: "O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy. Chroń nas od ognia piekielnego (...)".

Maryja daje też obietnice: "Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która doprowadzi cię do Boga." To droga przez modlitwę i pokutę. Tylko ona może przemienić człowieka i zaprowadzić do zbawienia.

Ileż problemów sprawia ta prosta modlitwa współczesnemu człowiekowi. Gdy nie umiemy się modlić potrzeba pomocy Ducha św. abyśmy otwarli się na Bożą wolę. Bóg chce w nas żyć i przez nas działać. Ojciec św. Jan Paweł II wołał w Fatimie: "Módlcie się". Co znaczy to wołanie papieża? Odpowiedź zawarta jest w orędziu anioła: "Zamiary Boga względem nas są pełne miłosierdzia." Wobec Bożego Miłosierdzia człowiek może tylko uklęknąć i dziękować za ten wielki dar. Czy umiem dziękować Bogu za wszystko co mnie spotyka w życiu? Za to co przyjemne, łatwe i radosne. Ale również za to co jest trudne, za codzienne cierpienia i krzyże. Bo to wszystko w zamyśle Bożej Opatrzności ma służyć mojemu dobru.


Po rozesłaniu pielgrzymi długo trwali na modlitwie. Niemal wszyscy odbyli pielgrzymkę na kolanach za ołtarz. Z różańcem w ręku prosili, dziękowali, uwielbiali. Każdy przyniósł swoje intencje, skrywane w sercu prośby i podziękowania - o zdrowie, o siłę i wytrwanie w cierpieniu, o zgodę w rodzinie, o dobry wybór drogi życiowej. Przybyli całymi rodzinami. Wielu pamięta, jak przychodzili tu jako dzieci - z rodzicami, z babcią, aby u stóp Maryi Gosprzydowskiej Pani wypraszać potrzebne łaski. Wielu przychodzi z konkretną intencją dziękczynną. Dziękują za ocalone życie, za powrót do zdrowia, za szczęśliwą operację, za wyrwanie z nałogu, za uratowanie rodziny. Niektórzy w ten sposób wypełniają dziękczynne zobowiązania, jakie złożyli Matce Bożej.

Liczni pielgrzymi, zachęceni przez ks. proboszcza Mariana Zapióra, wyruszyli pieszo w drogę powrotną do swoich domów. Przez długi czas słychać było śpiew i modlitwę, niosące się echem po ukwieconych łąkach, lasach i pagórkach. To radosne, głośne i stanowcze świadectwo wiary. Wierzę - i nie wstydzę się tego, odważnie podążam za Chrystusowym Krzyżem.


Tradycja pielgrzymowania do Gosprzydowskiej Pani zakorzeniona jest głęboko w historii i świadomości Gnojniczan. Jak podają kroniki, już w XIX wieku ten zwyczaj był kultywowany. W przeszłości przychodziły tu regularnie grupy i z innych parafii - z Zakliczyna, Okocimia, Tymowej i Chronowa. Szczególnie na odpust z okazji Narodzenia NMP do Gosprzydowej - pieszo, furmankami, na rowerach przybywali liczni pielgrzymi.

Na uwagę zasługuje fakt, że tylko w Gnojniku zachował się zwyczaj pieszego pielgrzymowania do Gosprzydowej. Tradycja ta jest podtrzymywana w rodzinach i dzięki zaangażowaniu ks. Proboszcza, który zachęca parafian do licznego uczestniczenia w odpuście 8 września, a co roku w czerwcu organizuje wspólną pielgrzymkę.