Dni Krzyżowe 27-29.05.2019 |
Królu Boże Abrahama (...)
wejrzyj na to ludzkie plemię,
użycz pogody na ziemię...
Jak co roku, w tygodniu przed Świętem Wniebowstąpienia Pańskiego, Kościół obchodzi Kwartalne Dni Modlitw o Urodzaje, tzw. Dni Krzyżowe. W w ostatnie dni maja: poniedziałek, wtorek i środę po Mszy św. zanosiliśmy do Boga błagania o urodzaje i zachowanie od klęsk żywiołowych. Śpiewając litanię do Wszystkich Świętych podążaliśmy w procesji do krzyży przydrożnych, gdzie następowała modlitwa za pracujących na roli oraz w różnych zawodach służebnych, a następnie pokropienie wodą święconą okolicznych domostw i wiernych zgromadzonych na modlitwie.
W drodze powrotnej ks. Proboszcz intonował pieśń "Królu Boże Abrahama", dla uproszenia dobrej pogody.
To modlitwa dobrze znana starszemu pokoleniu, które utrzymywało się głównie z pracy na roli, a jego dostatek był uwarunkowany plonami zebranymi z pól. Procesje wędrowały ścieżkami wśród obrobionych pięknie zagonów, a gospodarze z radością przyjmowali błogosławieństwo udzielane przez duszpasterza.
Był też czas, kiedy proboszcz musiał zgłaszać procesję do władz, aby uzyskać pozwolenie. I niestety często otrzymywał odmowę, z uzasadnieniem, że "niebezpiecznie po rozmiękłych od deszczu ścieżkach prowadzić ludzi" albo, że "nie należy zakłócać spokoju publicznego", czy po prostu -"nie wolno organizować zgromadzeń publicznych".
Dziś stara, katolicka pieśń śpiewana jest rzadziej. Mniej też znana młodemu pokoleniu, które utrzymuje się pracując w zawodach pozarolniczych, na które pogoda nie ma znaczącego wpływu, a człowiek we własnej "samowystarczalności" pokłada ufność i niekoniecznie dostrzega potrzebę powierzania swojego losu Stwórcy.
I nieco inaczej jak przed laty, niestety ciągle trwa zniechęcanie do praktyk religijnych, a otwarte przyznawanie się do wiary w Boga spotyka się z mniej lub bardziej widoczną agresją, drwiną i szyderstwem. Niech więc mądrość przodków naszych dodaje odwagi, a świadomość Bożej wszechobecności wciąż budzi nadzieję, umacnia wiarę i napełnia miłością.