Nasze refleksje po pielgrzymce - 30.08.2019

Po 9 dniach pielgrzymowania wróciliśmy do swoich domów. 16 osób z naszej parafii. Radośni, pełni wrażeń, dumni, zaangażowani. I wdzięczni, że dane nam było przeżyć ten czas w pielgrzymiej wspólnocie i zanieść nasze intencje przed oblicze Częstochowskiej Pani.

Dziękujemy Księdzu Proboszczowi Tadeuszowi Ceterze za inicjatywę i mobilizację, a nade wszystko za towarzyszenie nam na pielgrzymim szlaku. Wdzięcznością obejmujemy wszystkich, którzy troszczyli się o nasze bezpieczeństwo, wspierali życzliwym słowem, przyjmowali na noclegi, przygotowywali posiłki, przywozili na trasę drożdżówki i świeże maliny:)

Wróciliśmy szczęśliwie i chcemy powiedzieć, że było warto podjąć ten trud!


Magda: Piesza pielgrzymka do Częstochowy dla każdego z nas była inna. Dla mnie był to czas refleksji, modlitwy, a także mile spędzony czas wśród wspaniałej młodzieży. Niezapomniane rozważania Drogi Krzyżowej poprowadzone przez ks. Tadeusza Ceterę pozostaną mi na zawsze w pamięci.

Ujmujące za serce było wejście na Jasną Górę i oddanie pokłonu Pani Częstochowskiej.

Pielgrzymka na pewno uczy pokory, jak również ukazuje nam, że jesteśmy dla siebie nawzajem. Jest to nie tylko spotkanie sióstr i braci wewnątrz wspólnoty pielgrzymkowej, ale i osób, którzy nas serdecznie witali, pozdrawiali, obserwowali na trasie, dawali nocleg, posiłek. Pielgrzymka to potrzeba drugiego człowieka. To wszystko co otrzymujemy jest darem, za co z całego serca zawsze trzeba dziękować. Uważam, że każdy z nas powinien chociaż raz pójść na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy, a trasa pielgrzymkowa niech będzie dla nas wspaniałą lekcją właściwej hierarchii wartości.


Łukasz: Idąc po pielgrzymkowym szlaku można choć troszkę poczuć się, jak Józef i Maryja. Szli wiele kilometrów w różnych warunkach i gdy zapadał zmrok szukali noclegu … My dostaliśmy go, a Oni niestety nie…

Karolina: XXXVII PPT była moją drugą wędrówką do Częstochowy. Od początku towarzyszyły mi lęk i niepewność. Czy zajdę? Czy na pewno dam radę? Czy to była dobra decyzja? Wszystkie obawy zniknęły kiedy 9 dnia zobaczyłam cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Wszystkie intencje, z którymi wędrowałam złożyłam w Jej sercu.


Adrian: Cóż mam powiedzieć, pielgrzymka była dla mnie nowością w moim życiu. Poznałem wielu braci i sióstr z grupy pielgrzymkowej i życzliwych ludzi którzy użyczyli nocleg. Atmosfera była fajna nie licząc niektórych zdarzeń. Ostatniego dnia gdy już podchodziliśmy pod mury Jasnej Góry poczułem ulgę, że po tylu wysiłkach stanę przed obliczem Pani Jasnogórskiej i mogę pomodlić się w intencji wiadomej Bogu. Mam tylko mały niedosyt, ponieważ chciałem pobyć dłużej przed cudownym obrazem Czarnej Madonny.

Ewa: Bardzo się cieszę, że poszłam na pielgrzymkę. Zapomniałam o codzienności, o wszystkich troskach. Był to święty czas rekolekcji w drodze. Dni wypełnione modlitwą, rozważaniami, trudem pielgrzymowania i radością bycia we wspólnocie, którą stanowili głównie ludzie młodzi, pełni radości, energii i entuzjazmu. To też świadectwa osób oddających Bogu swoje cierpienia. Ich wielka ufność i nadzieja, która promieniuje na innych. To wdzięczność, która mobilizuje do pielgrzymowania całe rodziny – za dar życia, za uzdrowienie, za szczęśliwie przeżyte lata w małżeństwie. I wzajemna troska, życzliwość, gościnność. Pokonywanie własnych słabości, rezygnacja z wygód. To też wdzięczność napotkanych ludzi – bo pielgrzymując przez Polskę dajecie czytelne świadectwo, że Boga chcemy w swoim życiu na pierwszym miejscu.

To wszystko dodawało sił. Było oczywiście zmęczenie, odciski na nogach i u niektórych asfaltówka. Ale wszystko szybko minęło, a już po wejściu na Jasną Górę wszelkie oznaki słabości zniknęły bezpowrotnie:)


Helena: W tym roku po raz kolejny mogłam wziąć udział w wydarzeniu jakim był czas pielgrzymki. Atmosfera, która tam panowała była przepełniona modlitwą, pogodą ducha i wzajemną życzliwością. Wspólne pielgrzymowanie do Jasnogórskiej Pani dało mi wiele radości i siły na nadchodzący czas.

Justyna: XXXVII PPT była moją pierwszą pielgrzymką na Jasną Górę. Emocje, które towarzyszyły mi podczas wędrówki, były nie do opisania. Atmosfera bardzo pomagała mi przezwyciężyć trud pielgrzymowania. Pomimo wcześniejszych obaw, nie żałuje tego, że zdecydowałam się pójść ze swoimi intencjami na Jasną Górę do Czarnej Madonny. W czasie wędrówki bardzo pomagali mi moi przyjaciele, którym jestem ogromnie wdzięczna.


I jeszcze trochę statystyk:

Galeria fotografii z XXVII Pieszej Pelgrzymki Tarnowskiej znajduje się TUTAJ.