Uroczystość Wszystkich Świętych - 01.11.2019

Uroczystość Wszystkich Świętych przenosi nas w rzeczywistość skrajnie odmienną od naszej codziennej bieganiny. Tę chwilę mamy na zatrzymanie, aby stojąc w obliczu tajemnicy przemijania i śmierci przypomnieć sobie podstawowe pytania o sens, cel życia, o nadzieję.

„Święty to człowiek, przez którego świeci słońce” - w oparciu o ewangeliczne osiem błogosławieństw ks. Tadeusz Cetera wyjaśniał w homilii czym jest świętość. To życie zgodne z wolą Bożą opisaną w błogosławieństwach. Błogosławieni czystego serca, miłosierni, pragnący sprawiedliwości pokorni, wprowadzający pokój. Nie przez szumne deklaracje, ale przez proste, zwyczajne i święte życie.


Foto: Jerzy Bakalarz OP

Świętość to przyjmowanie promieni Bożej miłości. To zgoda, akceptacja, aby Boża obecność rozświetlała zakamarki ludzkiej grzeszności. Jeśli zabraknie słonecznego światła, witraż wydaje się jedynie zaciemnionym oknem. Podobnie dzieje się z człowiekiem – jeśli zabraknie Boga, pojawia się egoizm, grzech, zło, ciemność.

Świętość nie jest ludzką doskonałością, ale jest nieustannym przeżywaniem życia w obecności Boga.

Ks. Proboszcz zachęcał, aby przyglądać się życiorysom świętych. Oni pokazują, że podążanie za Jezusem wymaga ciągłego nawracania i nieustannej walki duchowej. Ale są też dowodem, że w tej walce można odnieść zwycięstwo. Dokonuje się ono przez życie ukierunkowane na Chrystusa. W zjednoczeniu z Bogiem na modlitwie, w spotkaniu z Nim w sakramencie pokuty i Eucharystii. Święci mogą być dla nas niezawodnymi drogowskazami w drodze do Boga. Oni pokazują jak dobrze i mądrze żyć.


Foto: Ewa Prus

Dziś wspominamy Wszystkich Świętych, którzy osiągnęli niebo. Oni, podobnie jak my przeszli przez życie po tej ziemi, wierzyli w Boga, słuchali tej samej Ewangelii. Święci przypominają, że droga do nieba rozpoczyna się na ziemi.

Ks. Proboszcz życzył, aby stając na cmentarzu przy grobach bliskich odkrywać bezcenną wartość naszej świętej wiary, która daje nadzieję, ocala od absurdu, bezsensu, rozpaczy. Jezus Chrystus Zbawiciel jest Bożą odpowiedzią, absolutną i kompletną. To miłość z krzyża, z poranka wielkanocnego zbawia, ocala, uświęca, przygotowuje do życia w szczęśliwości wiecznej.

Tym, którzy odeszli, przynosimy dziś kwiaty, zanosimy za nich naszą modlitwę, pamięć i miłość. Ale warto pomyśleć, by człowieka kochać za życia. Również groby nam o tym przypominają. Wołają, by ludzkie serce nie stało się nigdy grobem, by ludzkie relacje, przyjaźnie nigdy nie umarły, by „cmentarzy” nie było w naszych domach, na ulicach, w rodzinach i sąsiedztwach.

Zmarli poprzedzili nas w drodze do niebieskiej ojczyzny. Odeszli jaki i my kiedyś odejdziemy. Tylko, że my jeszcze jesteśmy w drodze, jeszcze tak wiele możemy uczynić, nade wszystko więcej miłować Boga i bliźniego. Święci, którzy wytrwali przy Bogu, uwielbili Go swoim życiem, osiągnęli wieczne szczęście, niech orędują za nami, byśmy nie byli katolikami pozornymi, odświętnymi, ale odważnymi na co dzień.


Foto: Ewa Prus

Po południu w uroczystość Wszystkich Świętych uczestniczyliśmy w żałobnych nieszporach i procesji na cmentarz. Odmawiając Różaniec polecaliśmy Bogu wszystkich, którzy nas poprzedzili w drodze do wieczności, kapłanów, dobrodziejów, nauczycieli, rodziców, krewnych, przyjaciół, sąsiadów.

Słoneczna pogoda sprzyjała. Przy grobach zgromadziły się całe rodziny. Wiele osób przyjechało specjalnie na listopadowe święto do rodzinnej wioski, aby złagodzić tęsknotę, dotknąć korzeni, okazać pamięć i wdzięczność. Uporządkowane, udekorowane groby, wymowne epitafia, pamiątkowe fotografie przywołały w pamięci obrazy z przeszłości, bogactwo wspomnień.

Na zakończenie nabożeństwa ks. Proboszcz udzielił błogosławieństwa, podziękował za wspólnotę modlitwy i zachęcił do ofiarowania odpustów za dusze w czyśćcu cierpiące. To najpiękniejszy dar jaki możemy ofiarować zmarłym. Jedyna i najlepsza pomoc, jakiej od nas oczekują. Oni odwdzięczą się orędownictwem u Boga w naszych intencjach.


Galeria fotografii I

Foto: Ewa Prus

Galeria fotografii II

Foto: Jerzy Bakalarz OP