Środa Popielcowa - 26.02.2020

Wprowadza nas w okres czterdziestodniowego przygotowania do świąt Wielkanocnych. Od wieków, niezmiennie i konsekwentnie zaprasza do podjęcia postu i każe przyjąć na głowę popiół. To takie niedzisiejsze, wręcz archaiczne. A jednak w tym dniu zapełniają się kościoły. Ludzie z pokorą pochylają głowy przed kapłanem, który przypomina: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”, pokazując kruchość i przemijalność ludzkiego życia.

Nawiązując do liturgii Słowa ks. Tadeusz Cetera w homilii wyjaśniał sens i cel podejmowania w naszym życiu pokuty, umartwienia i nawrócenia.

Nawrócenie to zaproszenie do wspólnoty z Bogiem budowanej na miłości. To Bóg pierwszy ukochał nas miłością odwieczną i tę miłość chce w nas zapalić. Nasze odejścia od Niego to nic innego jak wybieranie miłości własnej i zapominanie o Bogu.


Za św. Pawłem ks. Proboszcz nawoływał: „pojednajcie się z Bogiem” Przyjmijcie tę bezwarunkową Bożą miłość i wprowadźcie ją w każdą sytuację swojego życia.

Chrystus wychodzi nam po raz kolejny naprzeciw i podaje sposób jak to uczynić. Mówiąc o uczynkach pobożnych ma przede wszystkim na myśli motywy, dla których je podejmujemy. Tym motywem powinna być miłość ku Bogu, jako odpowiedź na Jego miłość ku nam.

Daję jałmużnę, bo Bóg jest pierwszy, który to czynił, a ja chcę Boga w tym naśladować. Dostrzegam biedę, opuszczenie, samotność drugiego człowieka i uświadamiam sobie, że również ja jestem przed Bogiem ubogi. Nasza miłość do Boga musi uwzględniać drugiego człowieka. I to szczególnie tego biednego i opuszczonego.

Podejmuję modlitwę, aby w ten sposób wyśpiewać moją miłość ku Niemu. Miłość szuka kontaktu z umiłowanym, a modlitwa jest spotkaniem bardzo osobistym. Staję przed Bogiem, aby opowiedzieć Mu swoje życie, aby się wyżalić i wypłakać, ale przede wszystkim, by być ze swoim umiłowanym Bogiem.

Poszczę dlatego, bo nic poza Bogiem nie ma dla mnie wartości. Chcę oderwać się od tego wszystkiego, co mnie od Boga oddala, aby całkowicie do Niego przylgnąć na nowo. Chcę odrzucić bożki, które sobie utworzyłem. Chcę dostrzec prawdziwą wartość tego, czym dysponuję, co posiadam i chcę sobie uświadomić, czemu ma to służyć. Odmawiając sobie czegoś pokazuję, że wiem od kogo to otrzymałem, umiem za to dziękować i dzielić się z innymi.


Aby uczynki pobożne przynosiły dobre owoce potrzebuję Bożej miłości, wspólnoty i komunii z Bogiem. Muszę być z Bogiem zjednoczony, bo On jest źródłem miłości. W zjednoczeniu z Bogiem mogę właściwie miłować Boga i bliźniego.

Ks. Proboszcz podkreślał, że Wielki Post jest przede wszystkim czasem obfitości Bożej łaski. To dar 40 dni, w których Bóg objawia nam siebie. To okazja, by przybliżyć się do Chrystusa. Czas, w którym Ojciec wylewa na nas swoje miłosierdzie, swoją łaskę i zmiłowanie.

Bóg w Wielkim Poście pragnie czynić wielkie rzeczy w naszym życiu. I możemy Mu w tym pomóc, jeśli znajdziemy czas, by tak naprawdę do Niego się zbliżyć. Ks. T. Cetera życzył, aby Boża łaska nieustannie nas umacniała, abyśmy dobrze i owocnie przeżyli ten święty czas. Bądźmy otwarci na Boga i pozwólmy napełniać się Jego łaską i miłością. Niech przyjęcie popiołu na nasze głowy będzie znakiem, że wchodzimy na drogę nawrócenia, że Pan Bóg jest najważniejszy w naszym życiu, i że całe nasze życie chcemy uczynić darem dla Niego.