Szybko mijają kolejne dni Wielkiego Postu. Przyroda budzi się nieśmiało z zimowego letargu. Słychać delikatny śpiew ptaków, jakby zdziwionych mniejszą aktywnością ludzi. Otulona wiosenną mgłą dolina Uszwicy, powtarza echem śpiew dochodzący z kościelnych głośników. To kapłan sprawuje Najświętszą Ofiarę w pustym kościele…
A w zaciszu domowych ognisk, przed ołtarzykiem w pokoju, klęczą dziadkowie, rodzice, dzieci. Z serc płynie ufna modlitwa - Zdrowaś Maryjo łaski pełna…
Ksiądz Proboszcz poprosił o wspólną modlitwę. Co wieczór zapala lampy w Ogrodzie Różańcowym i dźwiękiem dzwonów przyzywa do Różańca. „To broń najpotężniejsza, nie wypuszczajmy jej z rąk. Dzielmy się wiarą, modlitwą, nadzieją. Bo wiary potrzeba nam wszystkim, takiej jak ziarnko gorczycy. I szczerej prośby do Boga – miej miłosierdzie dla nas i całego świata!