Homilia na Wielki Czwartek 2020

Pokora Wielkiego Czwartku - Triduum Paschalne

Dwa sakramenty: Eucharystia i kapłaństwo stoją w centrum Liturgii wielkoczwartkowej, jakże innej – z racji kontekstu – odmiennej od tego, co dotąd było nam dane przeżywać. Wyjątkowości tej sytuacji dodaje fakt, że obecny rok został ustanowiony w Kościele jako Rok Eucharystii.

Obecność żywego i prawdziwego Chrystusa w sakramentalnych znakach miała stać się centrum pogłębionej refleksji. Tymczasem Pan Bóg dopuścił coś, czego jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie mógł przewidzieć: że będziemy Go poznawali poprzez fizyczny brak Eucharystii! Że zamiast obfitości Konsekrowanego Chleba dotrzemy do Jego istoty, głębi poprzez tęsknotę za Nim…


Pośród zmienności i nieprzewidywalności czasu Kościół wchodzi w Święte Triduum Paschalne ze swoją stałością i bogactwem liturgii. Choć z ograniczoną liczbą wiernych dopełni się w niej i w tym roku – w całej swojej pełni i pięknie – to, co stało się w Jeruzalem blisko dwadzieścia wieków temu. Jedynymi wydarzeniami które nie przemijają, są stale obecne wśród nas, to osoba i czyny Jezusa wyjęte spod prawa czasu, pamiątka męki śmierci i Zmartwychwstania Jezusa.

Liturgia wieczornej Mszy św., rozpoczynającej Triduum, skieruje naszą uwagę ku wydarzeniom z Wieczernika, kiedy to Jezus ustanowił Eucharystię, sam siebie czyniąc Barankiem Paschalnym. Ofiara, którą złożył z siebie, choć raz dokonana na krzyżu, będzie się odtąd przez wieki aktualizować na ołtarzach całego świata.


Dziękujemy dziś Bogu za Eucharystię i kapłaństwo. Duchowo przenosimy się do wieczernika, choć niestety nie możemy się zgromadzić w naszych kościołach. Rozpoczynamy Triduum Paschalne, świętowanie chrześcijańskiej Paschy, Jezus nie zostawił nam żadnej konkretnej rzeczy jako pamiątki po sobie. On dał nam SIEBIE!!! I chce być z nami. Chce być z tymi, których kocha. Chce żyć w nich. Kościół jest dziś Jego Ciałem. Jako Jego uczniowie staramy się naśladować naszego Pana.

I chociaż nie da się w pełni uczestniczyć w Eucharystii tylko duchowo. Bez bliskości, bez chleba i wina, ciała i krwi, bez wspólnoty, nie da się budować Kościoła. To, co teraz przeżywamy, jest sytuacją nadzwyczajną i warto o tym pamiętać. Nie da się kochać tylko duchowo. Z drugiej strony jest tak, że miłość wyraża się czasem w obecności, a czasem w tęsknocie. Teraz jest czas tęsknoty.


Niech więc rośnie w nas głód spotkania, bliskości. Tęsknijmy za spotkaniem Eucharystycznym.

Bóg daje człowiekowi swoje Życie, abyśmy stali się „jak ON”. Ustanawiając Eucharystię, Bóg chce, aby wszyscy ludzie wszystkich czasów mogli być obecni przy ofierze Krzyża i mogli zobaczyć, do czego zdolna jest miłość Boża.

Eucharystia, ofiara Jezusa, jest zawsze obecna wśród nas. Wiara, którą nosimy w sercu, mówi nam, że, uczestnicząc we Mszy św., stoimy wraz z Maryją pod Krzyżem i pijemy życiodajną Krew z otwartego Serca Boskiego Krwiodawcy. Jak nie wielbić bogactwa pomysłowości miłości Boga ku nam?!


W Eucharystii, która uobecnia Golgotę, Jezusa zaprasza nas i chce celebrować Swoja i naszą miłość ku Bogu, by nie stała się szara i nijaka. Najpiękniejszy dowód Jego ogromnej miłości – ofiara na Krzyżu, uobecniająca się w każdej Eucharystii.

W cieniu Eucharystii pojawia się dar kapłaństwa. Jakiż to ogrom łaski zarówno dla powołanego, jak i dla całego Bożego Ludu. Dzięki kapłaństwu możemy dzisiaj i codziennie stać blisko ofiary Syna Bożego na Golgocie. Ta bliskość jest dla nas zadaniem, dla nas kapłanów i dla wszystkich odkupionych, byśmy z pietyzmem, to znaczy z miłością i świętym lękiem wchodzili w przemieniającą nas Komunię z Tym, który „do końca nas umiłował”.


Siostry i Bracia! Eucharystia to ofiara krzyżowa za nas i dla nas. To w kielichu znajduje się to co wypłynęło na Krzyżu z boku Jezusa. W niej wyraźne widać to, co Bóg uczynił dla mnie, ale i to, co ja powinienem czynić wobec innych. Dlatego Jezus mówił dzisiaj do nas w Ewangelii: „Dałem wam […] przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” (J 13,15).

W dniu, którego pamiątkę obchodzimy dzisiaj, Jezus dał kapłanom i wiernym to, co najważniejsze dla nich — zostawił siebie w sakramencie kapłaństwa i w sakramencie Eucharystii. Poza darem życia nic większego Bóg nam nie mógł dać. To właśnie w Wieczerniku, w Wielki Czwartek Jezus nakazał ludziom służyć sobie nawzajem i stał się Sługą — będąc obecnym dla nas w każdej chwili.

Pamiętajmy o tym, że kapłaństwo i Eucharystia — to jedna wielka Tajemnica, którą Bóg oddał w kapłańskie, ludzkie ręce. I wcale nie po to, byśmy tę Tajemnicę analizowali, starając się zrozumieć, ale byśmy przyjęli ją jako Jego dar, w którym jest On — Bóg i Człowiek – Jezus Chrystus – nasz Odkupiciel.