Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej - 11.06.2020

W kruszynie Chleba Panie jesteś,
w tych kroplach wina Twoja krew…
/z piosenki religijnej/

Słoneczna, czerwcowa pogoda, soczysta, wiosenna zieleń doliny Uszwicy, radosny śpiew ptaków gnieżdżących się w konarach drzew, pięknie przygotowane ołtarze, perfekcyjnie posprzątany Ogród Różańcowy, profesjonalne nagłośnienie dające przekaz niemal na całą wioskę – to zewnętrzne warunki, które zachęciły wielu do przyjścia na sumę w uroczystość Bożego Ciała. Złagodzenie ograniczeń wynikających z pandemii koronawirusa napełniło nas radością, a możliwość osobistego uczestnictwa w nabożeństwie w kościele uświadomiła, jak wielkim darem jest Eucharystia, jak cenną kapłańska posługa we wspólnocie parafialnej.


W czwartek 11 czerwca licznie przybyliśmy do kościoła, aby zamanifestować naszą wiarę i uczcić Chrystusa obecnego wśród nas w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.

Ołtarz otoczyli ministranci i lektorzy, miejsca przed figurą Matki Bożej zajęły dziewczęta DSM, strażaków OSP reprezentował poczet sztandarowy, rodzice przyprowadzili swoje pociechy, a śpiew wzmocnił Ludowy Zespół Gosprzydowianie.

Liturgii przewodniczył ks. Tadeusz Cetera. W homilii ks. Proboszcz mówił o tajemnicy obecności Chrystusa wśród nas i o Eucharystii, która jest najcenniejszym skarbem i centrum życia Kościoła. Podkreślił, że Najświętsza Ofiara to spotkanie z żywym Chrystusem. Podczas każdej Mszy św. Jezus staje żywy wśród nas, zaprasza na Golgotę, pozwala karmić się swoim Ciałem. Eucharystia jest sakramentem życia w Bogu. Ona otwiera nam horyzont wieczności.


Ks. Proboszcz przypomniał, że aby w pełni odczuć bliskość Boga, nie możemy trwać w rzeczywistości grzechu. Przepaść grzechu oddziela nas skutecznie od osobistego spotkania z Jezusem. Jeśli nie chcemy rozstać się z grzechem w naszym życiu, nie skorzystamy z bogactwa łask płynących z Komunii św. Ks. T. Cetera zachęcał do częstego korzystania z sakramentalnej spowiedzi. Komunia św. jest złączona z sakramentem pokuty i pojednania. Aby przyjąć Ciało Pana Jezusa, nasze serce musi być czyste, wypełnione wiarą i miłością.

Obecnie często spłyca się rozumienie grzechu, próbuje się usprawiedliwić grzeszne życie, a Kościołowi zarzuca bezduszność i brak zrozumienia współczesnego człowieka cierpiącego z powodu oddzielenia od Bożego Pokarmu.


Dziś Chrystus wchodzi w ludzką codzienność, pomiędzy domy i pola, szkoły i miejsca pracy, by swoją obecnością dodawać otuchy współczesnemu światu, by z miłością spoglądać zwłaszcza w te przestrzenie naszego życia, które może czasem chcielibyśmy przed Bogiem ukryć. Chrystus idzie, by pytać o naszą wiarę i naszą miłość, a zwłaszcza o to, czy w naszym życiu Eucharystia jest naprawdę ważna.

Po Komunii św. była adoracja Najświętszego Sakramentu i procesja do czterech ołtarzy, którymi były wypełnione kwiatami: łódź św. Franciszka, miejsce spotkania Anioła i Dzieci Fatimskich, Kaplica Objawienia i Ołtarz Polowy. Wielobarwny orszak procesyjny otwierał krzyż otoczony przez Liturgiczną Służbę Ołtarza. Za nimi podążali kolejno: DSM, feretrony, strażacy, dzieci dzwoniące i sypiące kwiatki, kapłan z Najświętszym Sakramentem, wierni.

Przy pierwszym ołtarzu na placu kościelnym, z którego spoglądały na nas pochylone nad Kielichem i Hostią postacie dwóch wielkich Polaków – św. Jana Pawła II i sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, usłyszeliśmy ewangelię o przygotowaniu Paschy.


Nawiązując do opisu św. Mateusza ks. Proboszcz podkreślił wartość daru Eucharystii danego ludzkości podczas ostatniej wieczerzy. To dar, który pomaga nam wzrastać w świętości, napełnia siłą i nadzieją w życiowych zmaganiach, czyni nas wrażliwymi na siebie nawzajem, pomaga dostrzegać znaki Bożej obecności w świecie i ukazywać Chrystusa tym, których spotykamy.

Komunia św. otwiera nas na wieczność, staje się przedsmakiem nieba. I to jest najważniejszy owoc karmienia się Ciałem Chrystusa, o czym On sam pouczył nas przed chwilą w ewangelii: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54).

Po odśpiewaniu Suplikacji i błogosławieństwie procesja wyruszyła w kierunku Ogrodu Różańcowego, gdzie przygotowano kolejne trzy ołtarze.

Ołtarz drugi – przy figurze Anioła Pokoju i Dzieci Fatimskich udekorowano kwiatami. Na plakacie rysował się wyraźnie kielich zanurzony w łanach dojrzałych zbóż i unosząca się nad nim gołębica – symbol Ducha Świętego. Na stoliku nakrytym białym obrusem ks. T. Cetera ustawił monstrancję z Najświętszym Sakramentem, a następnie przeczytał ewangelię o cudownym rozmnożeniu chleba.


W komentarzu ks. Proboszcz zapewnił, że Jezus widzi ludzką biedą. Uczy wrażliwości na potrzeby bliźnich i pokazuje sposób pomocy drugiemu człowiekowi – to pierwszy krok w czynieniu dobra. Kolejnym etapem jest modlitwa. Wzywanie Boga nie tylko z prośbą o to, by pomnożył to, czego nam brakuje, ale także, by przyjął naszą wdzięczność za to co jest. Przedostatnim krokiem jest dzielenie się tym, co posiadamy, ufając, że Bóg nie pozwoli nam zginąć. Kiedy Bóg spotka się z naszym zaufaniem, obdarzy nas tak obficie, że zawsze pozostaną jeszcze jakieś resztki. Stąd ostatnim etapem jest nie marnowanie tego, co zostało.

Tak było przy cudzie rozmnożenia chleba. Tak jest za każdym razem przy cudzie zamiany chleba w Ciało a wina w Krew Jezusa. Tak powinno być w każdej sytuacji, w której człowiek cierpi jakąkolwiek biedę.

Nie można trwać w Bogu bez karmienia się Jego Ciałem. W tym kontekście ks. Proboszcz postawił pytania: jak często przyjmuję Komunię Świętą? Czy i w moim życiu nie jest to tylko pokarm odświętny? Czy dbam o rozwój i siłę swojej wiary poprzez nieustanne dążenie do zjednoczenia z Bogiem w Komunii św.? Komunia Święta w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, co pokarm materialny sprawia w życiu cielesnym. Wzrost życia chrześcijańskiego potrzebuje pokarmu Komunii eucharystycznej,

Przy drugim ołtarzu chcemy wyznawać wiarę w to, że jest możliwe, by wszyscy jedli do sytości. Jest możliwe, by nikomu nie brakło chleba powszedniego i jest możliwe, by nikomu nie brakło Ciała Jezusa. Wystarczy tylko potrzeby drugich połączyć z Bożą pomocą i naszym miłosierdziem.


Tonący w kwiatach trzeci ołtarz przy Kaplicy Objawienia udekorowano plakatem z wizerunkiem Maryi – Niewiasty Eucharystii. Niepokalanowski akcent – Maryja z Hostią pod sercem. Tu kapłan przeczytał ewangelię o spotkaniu z Jezusem w drodze do Emaus, a następnie wyjaśnił postawę uczniów, którzy choć odeszli od Grobu Jezusa, sercem i słowem wciąż byli przy Nim. Pełni wątpliwości i pytań zwierzają się Nieznajomemu. Rozmawiają i zapraszają do wspólnej wieczerzy, podczas której rozpoznają Mistrza przy łamaniu chleba. Eucharystia otworzyła oczy, a przejrzenie dało siły na powrót. Powrót zaś zmienił się w wyznawanie wiary: „Opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.”

Przy trzecim ołtarzu ks. T. Cetera podkreślił, że warto przychodzić na Mszę świętą nawet pełni wątpliwości i rozczarowań. Warto opowiadać innym o tym, co Bóg zrobił w naszym życiu. Bo wyznawana wiara rodzi wiarę. Skoro Bóg może tak wiele w życiu tego czy tamtego człowieka, to przecież może tak samo stać się bliski na moich drogach ucieczek do Emaus.

Przy czwartym ołtarzu, z akcentem gosprzydowskim na plakacie i hasłem: „Od Maryi uczymy się miłości do Eucharystii” usłyszeliśmy ewangelię o modlitwie Jezusa podczas ostatniej wieczerzy: "Ojcze nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. (…)”


W rozważaniu ks. Proboszcz zwrócił uwagę, jak bardzo zależy Jezusowi na jedności w wierze, miłości i pojednaniu.

Eucharystia jest miejscem pojednania, z Bogiem, z ludźmi, ze sobą samym. Jest miejscem miłości, bo nic tak nie jedna jak miłość i nic tak nie łączy jak miłość. Ciało i Krew Chrystusa tworzy z nas jedną rodzinę braci i sióstr w Chrystusie, a Eucharystia jest najpiękniejszą formą skutecznej modlitwy o jedność.

W podsumowaniu ks. T. Cetera podkreślił, że dzisiejsza uroczystość to konkretne wezwanie w naszej pielgrzymce wiary do budowania życia w świetle Bożej Prawdy, czyli do świętości, oraz wezwanie do częstego jednoczenia się z Jezusem w Komunii Świętej, która jest pokarmem na życie wieczne.

Ks. Proboszcz zachęcił, abyśmy pozwolili Chrystusowi wchodzić w naszą codzienność nie tylko ten jeden raz w roku w złotej monstrancji, ale jak najczęściej w monstrancji naszego serca, którą stajemy się po przyjęciu Komunii Świętej.

Po powrocie do kościoła odśpiewaliśmy hymn „Te Deum laudamus”, a następnie kapłan udzielił zebranym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.