Droga Krzyżowa. Szósty dzień Misji Świętych 04.09.2020

/opracowana z wykorzystaniem tekstu ks. Adama Kraski/

Wstęp

Któż dzisiaj, na gruzach człowieczeństwa, szuka sensu życia? Kto widzi w suchych belkach krzyża ożywcze drzewo, które wyzwala z niewoli grzechu? Być może tylko chrześcijanin, który doświadczył w swoim życiu męki i śmierci Chrystusa oraz wierzy w Jego zmartwychwstanie ….

Nie bój się wyruszyć w tę drogę, choć nie masz tyle sił, co Szymon ani tyle odwagi, co Weronika. Ważne, że idziesz i starasz się współcierpieć. A także żałować, że to ty jesteś winien tego krzyża.

STACJA I
Pan Jezus na śmierć skazany

Dziś Bóg jest niepotrzebny, skazany na śmierć. W gazetach przywołuje się Go tylko podczas skandali kościelnych i w tezach przemawiających za tym, że Go nie ma.

W telewizji można mówić o wszystkim, nawet o najbardziej prywatnych i prymitywnych sprawach, ale religia czy Bóg to już wstyd. W opinii publicznej jawi się Bóg jako relikt przeszłości, jako wymyślony przez ludzi surowy sędzia, który tylko coś nakazuje, bądź zakazuje. Zapytajmy jednak, który sędzi zrzuca togę i idzie na niewinną śmierć?

Nasz Bóg nie będzie się odgradzał, demonstrował swojej siły, za ból odpłacał bólem. Pokornie podda się osądowi ludzkiemu, pójdzie kolejny raz na Golgotę, byle tylko być dłużej z człowiekiem, byle tylko dać mu więcej okazji na pojęcie Bożej logiki. Byleś tylko coś zrozumiał.

STACJA II
Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona

W nagrodzonym Oskarem filmie „Życie Pi” jest scena, kiedy morze odebrało głównemu bohaterowi już wszystko – rodzinę, resztki jedzenia, nadzieję. Leży on na łódce i wypowiada słowa trochę szokujące: Dziękuję Ci Panie Boże za dar życia. Jestem gotowy na śmierć. Jezus jeszcze mógł zdziałać wiele cudów, wypowiedzieć wiele pięknych słów, nawrócić kilku niewiernych, jednak oddaje życie. Obecnie, co prawda, nikt nas nie skazuje na śmierć, ale to nie oznacza, że za chwilę ona nie nadejdzie. Czy jestem gotowy na śmierć? Na umieranie dla Chrystusa? Gotowy bronić Go? Gotowy żyć według Jego zasad?

Wypełnianie słów Boga w moim życiu to takie umieranie dla słusznej sprawy.


STACJA III
Pierwszy upadek Pana Jezusa

Święty Krzysztof był sługą szatana, Franciszek rozpustnikiem, Augustyn heretykiem i uwodzicielem, Aniela rozwiązłą aktorką, bł. Tomasz Talbot alkoholikiem. Byli grzesznikami tak jak my, jednego nienawidzili – trwania w upadku. I chociaż byli podobni do nas we wszystkim, wykazali się świętością. Nieważne co w życiu po ludzku zepsułeś. Ważne, że chcesz to naprawić, zmienić się, być lepszym człowiekiem.

STACJA IV
Pan Jezus spotyka swą Matkę

Są jeszcze matki, które błogosławią swoje dzieci. Są jeszcze matki, które uczą modlitwy i drogi do kościoła. Są jeszcze Matki, które czynią krzyż przed pokrojeniem chleba, przed wyjazdem z domu na czołach swych dzieci. Wszystkie te matki biorą wzór z Bożej Matki i nie zostawiają swych dzieci samych na drodze krzyżowej.

STACJA V
Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

Na drodze Krzyżowej Chrystusa nie znalazł się żaden siłacz, który mógłby uczynić pożytek ze swoich silnych ramion. Dziś myślisz, że ty byś poszedł i pomógł nieść ten krzyż. Ale czy na pewno?

Jezus dziś przechadza się ciągle po drogach naszych miast i wsi i zawsze jest z cierpiącymi i potrzebującymi. Za każdym razem kiedy do ciebie przychodzi ktoś kto prosi o pomoc, widzisz się z Chrystusem. Mówiąc: nie mogę ci pomóc, mówisz „nie” samemu Bogu. Bo on kiedyś powiedział: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych, mnieście uczynili.


STACJA VI
Święta Weronika ociera twarz Jezusowi

Weronika nie uczyniła wiele. Otarła twarz. Tylko tyle. Ale do dziś pozostała jako jedna z nielicznych osób, która w zabrudzonej, posiniaczonej, pociętej, krwawiącej twarzy Jezusa zobaczyła Boga. Tradycja podaje, że później była jedną z pierwszych chrześcijanek, nie miała bowiem już żadnej trudności, aby na Eucharystii zobaczyć w chlebie samego Boga.

A jak jest ze mną? Kiedy ostatnio byłem na Mszy św., choćby uczestnicząc za pośrednictwem mediów. Kiedy ostatnio szczerze i żarliwie się modliłem? Kiedy ostatnio pomogłem drugiej osobie bezinteresownie, nie chcąc nic w zamian? Kiedy widziałem Boga? Chcesz przeżyć życie mijając się ciągle z Bogiem? On zawsze wychodzi naprzeciw. A ty zawsze idziesz swoją drogą. On chce ci pomóc, a ty ciągle zachowujesz się jakbyś wiedział lepiej. Nie dopuść do sytuacji że umrzesz nie poznawszy Boga. Jeśli tu na ziemi Go nie poznasz, nie odnajdziesz Go w niebie, bo Go po prostu nie rozpoznasz. Przejdziesz obok szczęścia w pochyłą drogę prosto do piekła, bo nie wiedziałeś jak wygląda szczęście.

STACJA VII
Pan Jezus upada pod krzyżem

Ten upadek jest naszym upadkiem, bo to upadek Jezusa w Eucharystii. Powtarza się on za każdym razem, kiedy Jezus w hostii utajony jest samotny w zimnym kościele całymi dniami i nocami. Kiedy jest opluty przez świętokradców, podeptany przez złoczyńców okradających tabernakulum. Kiedy jest przyjmowany z szorstką rutyną, na pokaz, bez wiary, kiedy się Go traktuje jak zwykły pokarm i oddziela od codziennego życia. Nie ma takiej zniewagi, której Jezus nie zniósłby w Sakramencie Miłości.

STACJA VIII
Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

Lamentować głośno, aby wszyscy słyszeli moje współczucie. Cierpieć bezdusznie w chaosie, na pokaz i jeszcze – aby zaciekawić media. Ksiądz Wacław Buryła przypomina, że Jezus uczy, iż jeśli się nie uciszymy, nie umilkniemy, jeśli się nie wycofamy od czasu do czasu w cień Kościoła, jeśli nie odszukamy przydrożnego krzyża, by Go objąć ramionami i sercem – uschniemy z żaru namiętności i ze spiekoty szaleństw tej ziemi.


STACJA IX
Trzeci upadek Pana Jezusa

Kiedyś tylko inny człowiek mógł drugiego pozbawić godności, a dzisiaj sam ją sprzedaje. Wystarczy tylko podać odpowiednią cenę. Sięgnęliśmy dna, lekceważymy prawa natury, przekręcamy prawy Boże, wybieramy zło, handlujemy duszami.

Człowiek stał się demoniczną bestią, która zrobi wszystko dla pieniędzy. Mamona stała się bożkiem. Pieniądze jednak nie zmieniają ludzi. Pokazują tylko, jacy tak naprawdę jesteśmy. Na szczęście, wstający z upadku Chrystus napełnia nadzieją, że są jeszcze nieprzekupni prawnicy, rzetelni lekarze, prawi księża, czyste Kózkówny, ludzie potrafiący się dzielić. Nadzieją, że ten świat da się jeszcze uratować, że warto wierzyć w bezwzględną wartość i czuć prawdziwe szczęście. Panie, pomóż mi złożyć ślub krwi i przysiąc: prędzej śmierć, niż zaparcie się krzyża.

STACJA X
Pan Jezus z szat obnażony

Bóg stwarzając seksualność, stworzył również małżeństwo, bo wiedział, że, tylko w jego świętym węźle człowiek odkryje prawdziwą miłość oblubieńczą. Bez małżeństwa seksualność nas zgubi. Widzimy to wokół siebie, że dla tak wielu ludzi liczy tylko na oblubieńcza rozkosz, a nie ważne z kim i to na oczach wszystkich.

Obok tej rozpusty widzimy dzieci, które nie rozumieją kłamstw, bo słyszą zapewnienie o kochaniu, choć widzą spakowane walizki rodzica. Widzimy pustkę ludzi, którzy rozpustę nazywają miłością, cnotę zamieniają w żart. Jezu obnażony, wystawiony na urąganie pospólstwa, pomóż nam w świecie złodziejstwa i prostytucji zachować w sobie czystość, aby poznać, czym jest prawdziwa miłość i nie zmieniać jej na chwilowy kaprys.

STACJA XI
Pan Jezus do krzyża przybity

Tylko prawdziwe dobro może być tak niezrozumiałe, że aż trzeba je przybić do krzyża. Czy jesteśmy aż tak źli? Zamiast zmienić własne serce, lepiej usunąć z oczu dobro. Zamiast zadbać, aby nikt na Bożej ziemi nie chodził głodny, wydajemy pieniądze na nowe narzędzia śmierci. Tyle rzeczy nas zniewala, jedni topią się w przepychu, inni klepią biedę i to na tych samych ulicach. Wokół pijaństwo, nienawiść, złodziejstwo.

Jezus przez słowa „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” woła: bądźcie ludźmi wolnymi, niech nic ani nikt was nie zniewoli”. A nawet, jeśli uznasz, że Bóg cię zniewolił, to zostaw takiego boga, bo on nim nigdy nie był. Prawdziwy Bóg nigdy nie zniewala, lecz wychowuje do wolności.


STACJA XII
Pan Jezus umiera na krzyżu

Jezus: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią… Ojcze, w Twoje ręce składam ducha Mego…”

STACJA XIII
Pan Jezus zdjęty z krzyża

Po śmierci Jezusa świat zwariował, słońce się zaćmiło, nastąpiło trzęsienie ziemi, ludzie pouciekali do domów, z grobów wstali umarli. Do dziś dnia tam, gdzie zabija się Boga, świat wariuje. Dochodzi do takich tragedii jak w czasie II wojny światowej w Oświęcimiu, jak zamach bombowe, jak małżeństwa kobiet z kobietami, mężczyzn z mężczyznami. Zabija się nienarodzone dzieci, pojawiają się choroby, epidemie, kataklizmy. Nie można żyć bez Boga na świecie stworzonym przez Boga, na świecie, który podtrzymywany jest ręką Stwórcy. Jak przeżyje małe dziecko bez matki, albo jak można się nauczyć dobrze gotować, gdy nam tego nikt nie pokazał? Życie bez Boga jest smutne, lecz na szczęście Bóg jest Bogiem i może zmartwychwstać, jeśli zechcesz przyjąć Go do swego życia.

STACJA XIV
Pan Jezus do grobu złożony

Jest życie, które nie umiera nigdy. Jest życie, które usiłuje się zabić na wszelkie możliwe sposoby: biczowaniem, wbijaniem drzazg w głowę, krzyżowaniem, godzeniem włócznią, aż po nowoczesne metody nazywane humanitarnymi, np. wstrzyknięcie śmiercionośnego płynu, czy mordowanie jeszcze w łonie matki. Wszystko jednak na nic, Jezus zwyciężył śmierć.

I tylko głupi myślą, że uda im się zabić życie, które pozornie uśmiercone, po trzech dniach zmartwychwstaje.