Uroczystość Wszystkich Świętych – 01.11.2020

Uroczystość Wszystkich Świętych tym razem wypadła w niedzielę. Mroźny poranek przywitał nas mgłami, zza których nieśmiało wyglądało słońce. Jakby zdumione rzeczywistością, która nam towarzyszy. Drastycznie wzrasta liczba zakażonych koronawirusem. Znów ustalono ograniczenie liczby osób w kościele, obowiązkowe maseczki na twarzach, dystans. Na pierwsze dni listopada nakazano zamknięcie cmentarzy. Wszystko, aby ograniczyć kontakty, aby zahamować rozpędzoną pandemię.

W tradycji naszego kraju Wszystkich Świętych zawsze było najbardziej „podróżujące”. Każdy gdzieś jechał, aby choć na chwilę przystanąć przy grobie bliskich, zapalić znicz, odmówić modlitwę. Cmentarze odwiedzały tłumy. Dziś uporządkowane i przyozdobione kwiatami i zniczami groby trwały milcząco za zamkniętą bramą. Puste ścieżki, alejki i wykonany przed kilkoma dniami dwupoziomowy parking. Wszystko zastygło w zadumie i oczekiwaniu, w blasku listopadowego słońca.


W godzinach dopołudniowych zgromadziliśmy się na Eucharystii, aby wspólnie ze zbawionymi w niebie wychwalać Dobrego Boga za to, że nas powołał do udziału w swojej świętości. Najświętszą Ofiarę sprawował ks. Tadeusz Cetera.

W homilii ks. Proboszcz nawiązał do liturgii słowa, której przewodnim tematem jest prawda o życiu wiecznym. Nawiązując do ostatnich wydarzeń w naszym kraju, do wystąpień przeciwko życiu nienarodzonych, przeciw kościołowi i wiernym kościoła katolickiego, ks. Proboszcz dokonał analizy ośmiu błogosławieństw wypowiedzianych przez Jezusa. „Błogosławieni ubodzy w duchu, błogosławieni, którzy się smucą, błogosławieni czystego serca, błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości… Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was”.


Słowa Jezusa spełniają się na naszych oczach. Wyzywani i przeklinani – katolicy świeccy i duchowni, dewastowane świątynie, wulgaryzmy na ścianach świątyń i klasztorów, przerywane nabożeństwa. Co robić? - pytamy strwożeni. Słuchajmy słów Jezusa: „dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają”. Ks. Proboszcz podkreślił, że mamy być dla siebie dla siebie braćmi, sługami, towarzyszami życia. Przypomniał, że świętość zaczyna się od pokornego poddania się woli Bożej, od rozpoznania swojej słabości i przyznania się do swojej bezradności.

Ks. Proboszcz zachęcał do całkowitego zawierzenia Bożej Opatrzności i do modlitwy za wszystkich, którzy pogubili się na drodze do świętości. Pełny tekst homilii.

W ogłoszeniach duszpasterskich ks. Tadeusz Cetera przeczytał apel Rady Stałej Komisji Episkopatu Polski w sprawie ochrony życia i pokoju społecznego. Podkreślił wezwanie do postu i modlitwy w intencji ochrony życia, o pokój społeczny, o ustanie pandemii oraz w intencji zakończenia trwającego kryzysu i zachęcił do włączenia się w modlitewno – pokutną inicjatywę.


Po południu w kościele były nieszpory żałobne z modlitwą różańcową i wypominkami. Ks. Tadeusz Cetera zachęcał do zyskiwania odpustów za zmarłych. Przypomniał, że z powodu pandemii koronawirusa oraz związanymi z nią trudnościami w dotarciu na groby najbliższych, Penitencjaria Apostolska wydała dekret przedłużający czas uzyskiwania odpustów na cały listopad.

To największy dar dla zmarłych. Zdecydowanie ważniejszy niż kwiaty i znicze. Bo odpust to ratunek przed czyśccem, szczególnie ważny dla tych, którzy pojednali się z Bogiem, ale pozostawili za sobą ból, cierpienie i inne niezałatwione sprawy. Teraz nie są w stanie w pełni zadośćuczynić za swoje grzechy i dlatego czekają na naszą pomoc. Skorzystajmy z tego wielkiego daru, jaki daje nam Kościół, spełnijmy przepisane warunki do uzyskania odpustów i ofiarujmy je za naszych bliskich zmarłych. Oni odwdzięczą się wstawiennictwem u Boga w naszych potrzebach.