Boże Narodzenie - 25.12.2020

Szła kolęda w noc grudniową, pukała do drzwi
i wołała, żeby ludzie do stajenki szli.
Dziecko małe, malusieńkie przyszło na ten świat
a w stajence ściany cienkie i dziurawy dach
W. Chotomska

Po czterotygodniowym okresie Adwentu nadszedł świąteczny czas. Przystroił się kościół w zielone jodełki, na ołtarzach stanęły misternie uplecione kompozycje, a przed ołtarzem, na pachnącym sianku zatrzymała się Święta Rodzina – Maryja z Józefem i małym Dziecięciem. Są też pasterze z gromadą zwierząt i baca, który zza płotu zdaje się zapraszać: „przyjdźcie tu wszyscy, mali i więksi. Zajrzyjcie do żłóbka, pokłońcie się Dziecięciu, adorujcie Jezusa”

I przyszli niektórzy już przed północą, aby z „Gosprzydowianami” zakolędować przy żywej szopce, a potem o północy uczestniczyć w Pasterce.


Najświętszą Ofiarę sprawował ks. Tadeusz Cetera oraz ks. Piotr Pasek, który do zgromadzonych skierował Słowo Boże. W homilii ks. P. Pasek przypomniał, że Bóg wszechmogący – Stwórca nieba i ziemi kocha człowieka miłością tak wielką i nieskończoną, że nie waha się przyjść na ziemię, że staje się Człowiekiem, że rodzi się jako Dziecko – bezbronne, małe, zależne od Matki, aby wszyscy, nawet najsłabsi, bez lęku przyszli do Niego. Bóg stał się Człowiekiem, aby wszystko co ludzkie nabrało wymiaru świętości. Aby być z nami w naszych radościach, w zmęczeniu, w pracy, w miłości, samotności, w cierpieniu. On rodzi się co dzień na ołtarzu, gdy dokonuje się Ofiara Mszy Świętej. Niech ta świadomość towarzyszy nam zawsze, gdy uczestniczymy w Najświętszej Ofierze. Niech prawdy o Bożej miłości do człowieka nie przysłonią codzienne troski ani przepych bożonarodzeniowych ozdób, prezentów i suto zastawionych stołów.

Po Mszy św. ks. Proboszcz złożył życzenia świąteczne parafianom i gościom. Zachęcił do adorowania Jezusa w żłóbku, a także do odwiedzenia szałasu pasterskiego i żywej szopki przy budynku parafialnym.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wzorem ubiegłego roku w parafialnych obejściach została przygotowana szopka z dużymi, podświetlanymi figurami Świętej Rodziny i pasterzy. Tuż obok, za ścianą budynku parafialnego stanęła zagroda dla zwierząt. Na kilka dni zagościły w niej owce, koza, kucyk, osioł i młode alpaki. To miejsca najchętniej odwiedzane przez najmłodszych. Przez kilka kolejnych świątecznych dni wyraźnie ożywiło się otoczenie domu parafialnego. Podświetlana szopka stanowiła tło do rodzinnych fotografii. Była również punktem edukacji religijnej najmłodszych i miejscem rodzinnej modlitwy. Po tych atrakcjach betlejemscy pielgrzymi mogli ogrzać się w szałasie z prawdziwym piecem i skosztować pasterskich specjałów.

Codziennie wczesnym rankiem baca rozpalał ogień pod blachą, a gaździny z Koła Gospodyń Wiejskich nastawiały wodę na herbatę i przygotowywały lokalne smakołyki. Gdy tylko słońce zawisło wyżej nad horyzontem, do szałasu zaglądały całe rodziny. Dziewczęta z Grupy Apostolskiej pełniły dyżury, dbały o porządek, częstowały odwiedzających. A że pasterska zagroda zlokalizowana jest jest przy drodze, mrugające światełka i widoczna z daleka szopka zachęcały turystów do zatrzymania się i obejrzenia przygotowanych atrakcji.


Największą popularnością na zewnątrz cieszyła się szopka i zwierzęta w zagrodzie, natomiast w szałasie goście z radością smakowali placki pasterskie z oscypkami i żurawiną oraz wiejski chleb ze smalcem i drożdżowe ciasta upieczone w prawdziwym chlebowym piecu.

Również, zwabiony zapachem domowych wypieków ks. Zbigniew Wielgosz z Tarnowskiego Gościa Niedzielnego przyjechał do Gosprzydowej w uroczystość Świętej Rodziny. Zachwycony pomysłem opisał spotkanie rodzin na świeżym powietrzu przy żywej szopce i zamieścił w internecie kilkadziesiąt zdjęć z tego niezwykle urokliwego i gościnnego miejsca.

Ksiądz Proboszcz Tadeusz Cetera z dumą doglądał swojego gospodarstwa, częstował gości chlebem i zapraszał do odwiedzenia tego miejsca ponownie 1, 3, 6 i 10 stycznia.