Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna Swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy
nie zginął, ale miał życie wieczne
J 3, 16
Istotą Triduum Paschalnego jest celebra męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Jak sama nazwa wskazuje, triduum obejmuje trzy następujące po sobie dni – od wieczora Wielkiego Czwartku do poranka Niedzieli Wielkanocnej.
Wielki Czwartek
Uroczystą Eucharystię Wieczerzy Pańskiej celebrował ks. Tadeusz Cetera. Przy śpiewie hymnu „Chwała na wysokości Bogu” rozdzwoniły się wszystkie dzwony, aby zaraz potem zamilknąć, podobnie jak organy, aż do Wigilii Paschalnej.
W homilii ks. Proboszcz nawiązał do Ewangelicznego opisu Ostatniej Wieczerzy. Wyjaśnił tajemnicę obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, tajemnicę Sakramentu Kapłaństwa oraz Chrystusowe przykazanie braterskiej miłości.
Podkreślił, że prawdziwa miłość to pokonywanie własnego egoizmu i oddawanie wszystkiego co się posiada kochanej osobie. Prawdziwa miłość jest gotowa na wszystko. Potrafi się cieszyć i współczuć, wybaczać i cierpieć. Taka jest Boża miłość. Zamknięta w małym kawałku chleba. Łaskawa, cierpliwa, pokorna, cicha, autentyczna i wierna. Zawsze obecna i oczekująca na wzajemność. Dana na wieczność, dzięki posłudze kapłanów.
Po wieczerzy Jezus zaprosił Apostołów na modlitwę do ogrodu Getsemani. Tu Jezus chciał umożliwić Piotrowi, Janowi i Jakubowi uczestniczenie w przemienieniu, jakiemu ulega człowiek pod wpływem strachu, pokusy, bólu, czekającego go nieszczęścia i śmierci. Apostołowie jednak przespali moment wejścia w labirynt zła, gdy trzeba się przygotować duchowo do tego kroku. Nie wystarczyła ich dobra wola. Oni nie umieli opanować słabości ciała, zasnęli ze zmęczenia. Jezus dwukrotnie budził Apostołów. To dramatyczna scena, w której Chrystus obrazuje człowieka ogarniętego cierpieniem, potrzebującego obecności kogoś bliskiego. Ale niestety jej nie znajduje.
Samotność w obliczu cierpienia to jeden z wymiarów tej tajemnicy. Lekcja w Getsemani dosadnie mówi: Nie liczcie na przyjaciół. Oni zawiodą, gdy najbardziej będziecie ich potrzebować. Oto kolejny mechanizm zła, który rani bardzo głęboko. Na Judasza Jezus nigdy nie liczył. Ale na Piotra, na Jana …. miał pełne prawo liczyć.
Ks. T. Cetera zapytał: jaka jest Twoja odpowiedź na Bożą miłość? Czy pamiętasz, Kto ukryty jest w Eucharystycznym Chlebie? Czy przychodzisz tu z potrzeby serca. Czy autentycznie wierzysz w żywą obecność Chrystusa? Czy Bóg może na ciebie liczyć? Czy umiesz trwać przy bliźnim potrzebującym twojej obecności? Zachęcił: „Nie bój się być Apostołem Miłości. Mów o Bożej miłości. O cichej obecności Chrystusa w Tabernakulum, w powszednim kawałku chleba.”
Po Komunii św. przedstawiciele parafii złożyli kwiaty i życzenia Księdzu Proboszczowi. Dziękując za kapłańską posługę w naszej parafii życzyli zdrowia, radosnych owoców duszpasterskiej pracy i realizacji rozpoczętych dzieł. Ks. Tadeusz Cetera podziękował za pamięć i życzenia. Za świadectwo miłości wobec Boga i bliźniego oraz za ducha wiary w tym trudnym czasie.
Z kolei nastąpiło przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Ciemnicy i adoracja, która trwała do późnych godzin nocnych. Ks. Proboszcz zaprosił do modlitwy i obecności przy udręczonym lękiem Chrystusie.
Wielki Piątek
Oto drzewo Krzyża,
na którym zawisło Zbawienie świata
To dzień ciszy, adoracji Najświętszego Sakramentu, rozważania Drogi Krzyżowej.
Wieczorem uczestniczyliśmy w Liturgii Męki Pańskiej. Opis Męki Pana Jezusa zaśpiewali z podziałem na role panowie: Marcin, Michał i Rafał.
W homilii ks. Tadeusz Cetera przybliżył dramatyczne wydarzenia jakie rozegrały się na ulicach Jerozolimy przed dwoma tysiącami lat. Tu najpełniej wyraziła się miłość Boga do człowieka. Syn Człowieczy świadomie przyjął niesprawiedliwy wyrok, samotnie poniósł krzyż na Golgotę, pozwolił się przybić do krzyża. Wszedł w labirynt zła, aby zaznaczyć dla nas drogę. Bo szatan istnieje nadal na tej ziemi i jedynie udoskonalił metody niszczenia człowieka sprawiedliwego. Ale mechanizmy i cele jego działania są identyczne jak w Wielki Piątek.
Kto chce w swoim życiu zachować sprawiedliwość, wcześniej czy później musi wejść do tego labiryntu, by udowodnić swą przynależność do Mistrza.
Wielki Piątek to przygotowanie do cierpienia, do spotkania z nienawiścią, kpiną, upokorzeniem, niszczeniem godności człowieka. Ileż takich zachowań obecnie obserwujemy. A może sami w nich uczestniczymy? Po której stronie stajemy?
Wielki Piątek to również lekcja przebaczającej miłości. Serce Jezusa nadal kocha, mimo że Go niszczą. „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią”. Modlitwa Jezusa ma miejsce w czasie doznawania cierpienia, w czasie bolesnego przebijania rąk i nóg, w czasie stawiania krzyża, a więc w momencie, w którym ból najczęściej odbiera możliwość myślenia. Źródłem siły potrzebnej do godnego znoszenia cierpienia z rąk oprawców jest modlitwa za nich, kontakt z Bogiem Ojcem, przebaczenie…
Ks. Proboszcz podkreślił, jak ważne jest autentyczne wejście na drogę Jezusa i wytrwałe podążanie za Nim. Ukazał ludzką słabość, która ujawniła się również w gronie Apostołów. Ludzie, którzy towarzyszyli Jezusowi gdy nauczał, uzdrawiał, uwalniał od złego ducha, wskrzeszał umarłych, zawiedli w chwili próby, brakiem wytrwałości na modlitwie, zdradą, zaparciem się swojego Mistrza. Przypomniał osoby, które wytrwały przy Skazańcu. Wśród nich Maryja, Matka Jezusa, Weronika, Szymon, płaczące niewiasty, Józef z Arymatei.
Ks. T. Cetera zapytał: Jak ty podążasz drogą Jezusa? Czy wiernie kroczysz po ścieżkach Bożych Przykazań? Czy nie poddałeś się ułudzie bogactwa, wygody, układów, które wiodą do pustki wewnętrznej? Czy przymuszony do czynienia dobra potrafisz przejść z przymusu do dobrowolnego pomagania? Gdy zgrzeszysz, czy powracasz do miłującego Boga?
Nasze ludzkie myślenie najczęściej nie podąża za myśleniem Jezusa. My mamy inne zasady: obronić się przed niesprawiedliwością. Wykorzystać w pełni moc i odnieść zwycięstwo nad słabszymi od siebie. Wygrać w pierwszym spotkaniu, za wszelką cenę udowodnić swoją wyższość. Szatan atakuje przede wszystkim tych, którzy są odpowiedzialni za Boże Królestwo. Czyni to podstępnie i inteligentnie, zawijając grzech w troskę o jakieś dobro.
Kaznodzieja podkreślił, że Jezus pozostał z nami w Eucharystii. Zawsze jest w niej obecny i działa. Dał nam słowo, że nie ma takiego grzechu, którego nie mogłaby obmyć Jego święta Krew, jeśli tylko za niego żałujemy i chcemy się poprawić. Lekcją dla nas są dzieje Piotra.
Piotr poddany próbie, wsparty łaską Ojca, wyszedł ostatecznie z niej zwycięsko. Kiedy po grzechu zaparcia się zapłakał i aktem żalu płynącego z miłości do Mistrza umocnił swe serce, szatan został przez niego pokonany. Ostatecznie, już w poranek Wielkiego Piątku wygrał walkę. Gdy piał kogut, on płakał. A wszystko dokonało się jeszcze przed wydaniem wyroku na Mistrza. On już był po Jego stronie…
Liturgię słowa zakończyła rozbudowana modlitwa wiernych, po której nastąpiła adoracja Krzyża i Komunia Święta.
Po Komunii św. kapłan przeniósł Najświętszy Sakrament do Grobu Bożego. Trzy części Gorzkich Żali poprowadził p. Organista. W tym czasie ludzie adorowali Krzyż, ks. Proboszcz służył w sakramencie pokuty. Ludzie wymieniali się w kościele. Jedni wracali do domów, inni przychodzili do świątyni. Trwali na modlitwie, uczestniczyli w Drodze Krzyżowej i Koronce do Bożego Miłosierdzia, którą poprowadził ks. Proboszcz.
Wielka Sobota
Jeśliby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara
i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach (…)”
1 Kor 15, 17
W tym dniu Wspólnota Kościoła trwa na modlitwie przy Grobie Bożym. Przejmująca cisza obejmuje grób Boga – człowieka.
Co godzinę kapłan święcił pokarmy. Zachęcał do indywidualnej modlitwy w kościele.
Wieczorem rozpoczęła się Wigilia Paschalna. Poświęcenie ognia, wody, uroczysta Eucharystia z rozbudowaną liturgią Słowa i homilią, w której ks. Proboszcz zachęcał do spojrzenia na życie człowieka z perspektywy faktu zmartwychwstania Chrystusa. Ziemska egzystencja kończy się śmiercią. Z punktu widzenia doczesności to definitywny koniec, całkowite wyniszczenie, utrata wszystkiego, co było drogie. Fakt zmartwychwstania Chrystusa otworzył drogę do wieczności. Wiara w zmartwychwstanie Jezusa stanowi punkt oparcia całego chrześcijaństwa. Otwiera przed nami realną perspektywę nowego i wiecznego życia.
Zmartwychwstanie jest poza zasięgiem ludzkiego rozumienia. Dlatego pozostaje milczenie, głęboka cisza. Czas medytacji i pomyślenia także o swojej śmierci i swoim zmartwychwstaniu. Prawda o zmartwychwstaniu ukazuje prawdziwy sens każdej sekundy życia na ziemi. Ona pozwala dostrzec twórczy wymiar każdej sytuacji i staje się okazją do doskonalenia miłości, która jest prawem życia w świecie o Boskich wymiarach.
A jak my realizujemy przykazanie miłości Boga i bliźniego? Czy dla nas, katolików, spadkobierców pięknej, chrześcijańskiej i polskiej historii ma znaczenie fakt, że jesteśmy Dziećmi Bożymi? W świecie, w którym katolików spycha się na margines życia społecznego, czy potrafimy kierować się Przykazaniami Bożymi, Jezusowymi błogosławieństwami i przykładem Ewangelii? Czy doceniamy postawę świętych i męczenników, którzy okazali się zwycięzcami w walce o niebo? Oni nie ustąpili, nie cofnęli się wobec trudności, nie zrezygnowali.
Ks. Proboszcz życzył wiary prostej i ufnej. Życzył zawierzenia i przylgnięcia do Chrystusa, Dawcy życia. I postawy bycia prawdziwymi świadkami zmartwychwstałego Jezusa.
Po homilii nastąpiło odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych i śpiew litanii do Wszystkich Świętych, i dalsza część liturgii Eucharystycznej.
Nabożeństwo zakończyła uroczysta procesja trzy razy wokół kościoła. Symboliczne potwierdzenie zwycięstwa życia nad śmiercią. Manifestacja wiary i zawierzenia Chrystusowi. Po powrocie do kościoła kapłan pobłogosławił wiernych Najświętszym Sakramentem. Pusty grób napełnił serca nadzieją, a donośny śpiew antyfony „Wesel się Królowo miła” wypełnił gosprzydowską świątynię.