Ona, Matka, która pod krzyżem stała
Matka, która się z Synem żegnała,
która uczyć cię będzie pokory,
cierpienie znieść ci pomoże…
Dzień po święcie Podwyższenia Krzyża w kościele katolickim obchodzimy wspomnienie Matki Bożej Bolesnej. Maryja od chwili, gdy przyjęła słowa Anioła: Oto poczniesz i porodzisz Syna… uczestniczyła w dziele zbawienia ludzkości. Wraz z Józefem wychowywała Jezusa w Nazarecie, towarzyszyła Mu, gdy rozpoczął publiczną działalność, współcierpiała w czasie męki i śmierci swojego jedynego Syna. Wiele razy Jej serce przeszywał miecz boleści. W tytule „Matka Bolesna” Maryja jest szczególnie bliska wszystkim matkom, które przeżywają niepowodzenie, zagubienie, odejście, cierpienie swoich dzieci.
Przymiot Maryi „bolesna” artyści najczęściej przedstawiają w sytuacji, gdy Matka trzyma na kolanach martwe ciało Syna, tzw. Pieta. Do najbardziej znanych należą: Pieta z bazyliki św. Piotra w Rzymie, z katedry Tarnowskiej, Pieta Limanowska czy Czarnopotocka.
We wspomnienie Matki Bożej Bolesnej ks. Tadeusz Cetera sprawował Najświętszą Ofiarę przed smutnym obliczem naszej Pani Gosprzydowskiej. Po Mszy św. uczestniczyliśmy w Drodze Krzyżowej, którą prowadził ks. Proboszcz. Świętemu Józefowi, Opiekunowi Jezusa powierzyliśmy Kościół Święty, Ojczyznę i nasze Rodziny. W drodze na Gosprzydowską Górę Krzyży w skupieniu prosiliśmy wraz ze św. Józefem Boga o prawdziwy pokój i wolność serca, o wyzwolenie z chęci dochodzenia sprawiedliwości na własną rękę, o głęboką wiarę i niezachwianą nadzieję, o postawę wielkoduszności, o łaskę poszanowania drugiego człowieka, o ufność dla wątpiących, o dar zbawienia dla najbliższych, o służbę bliźnim przez pracę, o dowartościowanie godności drugiego człowieka, o miłosierdzie dla nas i całego świata. Prosiliśmy za Ojca Świętego i wszystkich pasterzy Kościoła, za wszystkich konających, za zniechęconych i zrozpaczonych.
Modlitwę zakończyliśmy pod Krzyżem Niepodległości śpiewem radosnej pieśni: „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana”. Ks. Proboszcz udzielił wszystkim błogosławieństwa i podziękował za dar wspólnej modlitwy.