Na szlaku Błogosławionej Karoliny – 18.09.2021

Błogosławiona Karolino,
świeć nam przykładem cnoty, męstwa.
Bądź wzorem pracy i modlitwy,
czystości życia i męczeństwa.

Na trzecią sobotę września ks. Proboszcz Tadeusz Cetera zaplanował dla gosprzydowskich parafian autokarową pielgrzymkę do sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie. Na zaproszenie odpowiedziało 45 osób. Uczestnikami byli głównie uczniowie klas starszych szkoły podstawowej przygotowujący się do przyjęcia sakramentu bierzmowania, a także kilkanaście osób starszych.

W czasie podróży ks. Proboszcz przypomniał życiorys Karoliny oraz historię procesu beatyfikacyjnego. Pierwszym przystankiem na pielgrzymim szlaku był kościół w Zabawie, krótka modlitwa w kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu oraz przy trumnie z doczesnymi szczątkami błogosławionej Karoliny.


>Po przejechaniu do Wał Rudy pielgrzymi skierowali swe kroki do domu rodzinnego Kózków. Tu był czas na modlitwę w kaplicy oraz zwiedzenie izby z wystrojem i wyposażeniem z początku XIX wieku. Dużym zainteresowaniem cieszyła się ruchoma miniatura wioski galicyjskiej z czasów bł. Karoliny.

Przybyłych licznie pielgrzymów witał kustosz sanktuarium bł. Karoliny, ks. Zbigniew Szostak.


Dokładnie o godzinie 15.00 rozpoczęła się Droga Krzyżowa. Nie zważając na deszczową pogodę, ani na atakujące bez umiaru komary, kilka tysięcy pielgrzymów z różnych stron Polski wyruszyło na szlak męczeństwa Bł. Karoliny. Młodzi i starsi, rodzice z małymi dziećmi w wózkach i na ręku, dotknięci kalectwem, pochyleni wiekiem i chorobami. Z różańcem w ręku, zasłuchani w głęboką treść rozważań, nieśli swoje intencje przed Boży tron za wstawiennictwem Karoliny.

Rozważania przygotowane w oparciu o zapiski więzienne kard. Stefana Wyszyńskiego prowadził ks. Wojciech Mróz – wikariusz z Jadownik k. Brzeska. Po wałrudzkim lesie odbijały się echem słowa refleksji i stawianych pytań: co jest dla mnie ważne? - mój Bóg, czy opinia innych ludzi, kariera, a może konto w banku? Czy umiem przebaczyć? - sobie i innym? Czym jest dla mnie Eucharystia? Czy Bóg jest moją najważniejszą miłością? Czy piękne szaty nie są po to, by przykryć nędzę mojego wnętrza? Czy pamiętam, że wraz ze mną idzie przez życie Chrystus? Że jest przy mnie gdy upadam i pomaga mi powstać? Że towarzyszy mi Jego Matka – Maryja?


Pytania przeplatane modlitwą za ojców, którzy cierpią, bo nie podołali swoim zadaniom, bo zawiedli, za kapłanów, którzy cierpią wyśmiani, wyszydzeni, bezwzględnie atakowani, za młodych przygotowujących się do życiowej decyzji o wyborze drogi powołania, za małżonków, za dzieci, za chorych i cierpiących, za tych co cierpią z powodu śmierci kogoś bliskiego.

Dwa i pół kilometra modlitwy, dwie godziny wspólnoty, wielka lekcja wiary i życia dla Boga. Drogę Krzyżową zakończyły modlitwy dla uzyskania odpustu zupełnego oraz kapłańskie błogosławieństwo.