Pielgrzymka do Niepokalanowa, Warszawy i Torunia – 17–21.07.2022

Kilka wakacyjnych dni spędziła razem wspólnota pielgrzymkowa, podróżując szlakiem religijno – patriotycznym św. Maksymiliana Marii Kolbego oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Na zaproszenie ks. Tadeusza Cetery odpowiedziało kilkadziesiąt osób. W niedzielne popołudnie 17 lipca autokar z pielgrzymami wyruszył w trasę. Zaznaczyć warto, że grupę tworzyły osoby w różnym wieku, ale z przewagą dzieci:) To sprawiło, że stanowiliśmy wspaniałą, międzypokoleniową wspólnotę, do której trzeba było dostosować przekaz, a także tempo zwiedzania. A doznań i przeżyć było co niemiara!

Pierwszy przystanek z noclegiem był w Niepokalanowie, miejscu założonym i prowadzonym przez o. Maksymiliana Kolbego. Tu przewodnikiem dla nas był sam prof. o. Ignacy Kosmana, znany parafianom z pięknych kazań rekolekcyjnych, przyjaciel ks. Proboszcza. Dzięki tym znajomościom mogliśmy wejść do miejsc, zwykle nie udostępnianych pielgrzymom:)


Zwiedzanie rozpoczęliśmy w kaplicy, a właściwie od figury przed kaplicą, od której wszystko się zaczęło. Figura Matki Bożej Niepokalanej stanęła w szczerym polu przed niemal wiekiem i jest tu do dzisiaj. Niezwykły świadek wielkich dokonań wielkiego człowieka, kapłana, który całe swoje życie i działalność zawierzył Maryi i przez Nią prowadził rzesze do Chrystusa.

W budynku, w którym pierwotnie była pralnia i stolarnia, urządzono Muzeum św. Maksymiliana pod tytułem „Był Człowiek”. Po muzeum oprowadzał nas o. Grzegorz. Zwrócił szczególną uwagę na fotografie i eksponaty mówiące o ważnych wydarzeniach w życiu Świętego Maksymiliana. Ścisły umysł, niezwykła inteligencja i niezachwiana wiara pozwoliły na stworzenie wielu dzieł, których ludzkim rozumem nie sposób ogarnąć – drukarnia z własną elektrownią, kolejką wąskotorową i ogromnym gospodarstwem rolnym, piekarnia, stolarnia, pralnia, pracownia krawiecka, warsztaty techniczne, straż pożarna oraz szpitalik. Niepokalanów pod rządami Maksymiliana funkcjonował jako samowystarczalna struktura, ciągle rozwijająca się. Absolutnie fenomenalny umysł, a równocześnie pełen miłości i pokory człowiek, zdobywał świat dla Chrystusa przez Niepokalaną.


Na pierwszym piętrze domu nazwanego dziś domem św. Maksymiliana jest cela, w której mieszkał Święty i gdzie 17 lutego 1941 roku został aresztowany przez Niemców. Było nam dane pomodlić się w jasnym pokoju z krzesłem, biurkiem, regałem z przegródkami na listy oraz łóżkiem, w którym modlił się św. Jan Paweł II, kard. Jozeph Razinger, prezydent Andrzej Duda oraz inni dostojnicy Kościoła i Państwa.

Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się remiza OSP Niepokalanów, z aktywie działającą do dziś jednostką bojową złożoną z braci i ojców franciszkanów. Na piętrze budynku zwiedziliśmy bogato wyposażone muzeum. Tu br. Andrzej zaproponował konkurs, a dzieci wykazały się szeroką wiedzą pożarniczą. W nagrodę mogły przymierzyć bojowy strój strażacki i zrobić sobie pamiątkową fotografię przy nowoczesnym wozie strażackim, który otrzymała jednostka należąca do Krajowego Systemu Ratownictwa.


W muzeum samochodów papieskich wszyscy z ciekawością oglądali samochody, którymi poruszał się po Ojczyźnie Ojciec Święty Jan Paweł II.

Była też piękna lekcja historii - Panorama Tysiąclecia i lekcja religii – Misterium Męki Pańskiej oraz muzyki – w dworku Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli.

A wszystko przeplatane chwilami odpoczynku, wspólnymi posiłkami, spacerami po okolicy, degustacją lodów i pizzy:)


W drodze do Torunia mieliśmy przystanek w Warszawie. W kościele pw. św. Stanisława Kostki na Żoliborzu modliliśmy się przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Przewodnik oprowadził nas po Muzeum poświęconym męczennikowi naszych czasów. Przechodząc przez kolejne sale młodzi odkrywali historię narodu zniewolonego przez komunizm, starsi przypominali sobie fakty z codziennego życia i misję kapłana, duszpasterza ludzi pracy, który poniósł męczeńską śmierć z rąk komunistycznych oprawców.

Dopełnieniem tego tematu była nasza modlitwa w Górsku - w miejscu uprowadzenia ks. Jerzego – znajdującego się kilkanaście kilometrów od Torunia.


W stolicy odwiedziliśmy również PGE Narodowy. To była prawdziwa frajda dla naszych małych piłkarzy – zajrzeć do szatni reprezentacji narodowej i zrobić sobie zdjęcie przy koszulce Lewandowskiego:)

Obiekt rzeczywiście robi wrażenie swoją wielkością, precyzją wykonania i funkcjami, które spełnia. Bo choć nazwa stadion kojarzy nam się z meczami piłkarskimi, to trzeba wiedzieć, że odbywają się tu przeróżne imprezy sportowe, wystawy, targi, koncerty i itp. Na każdą trzeba odpowiednio przygotować betonową na co dzień płytę. Czy wiecie, że przed każdym meczem przygotowywana jest murawa? Aż 270 wywrotek ziemi potrzeba do ułożenia podłoża, na którym rozwija się aż 370 rolek trawy. Stadion ma 58 000 miejsc na trybunach. My mieliśmy okazję zasiąść w sektorze dla VIP-ów:)

Na koniec wstąpiliśmy do Świątyni Bożej Opatrzności na Wilanowie. Po wspólnej modlitwie koronką do Bożego Miłosierdzia i pamiątkowej fotografii wyruszyliśmy w dalszą podróż – kierunek – Toruń.


Centrum religijno-historyczno-naukowe w Toruniu stworzone przez o. Tadeusza Rydzyka to kompleks budowli, w których centrum stanowi kościół NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Jest też Akademia Kultury Społecznej i Medialnej, Park Pamięci Narodowej oraz muzeum „Pamięć i Tożsamość im. Jana Pawła II” – w budowie.

W hotelu akademickim dostaliśmy nocleg, a w studenckiej stołówce posiłki. Podkreślić należy, że w każdym miejscu naszego pobytu najważniejszym punktem dnia była zawsze Msza św. W Toruniu dodatkowo uczestniczyliśmy w procesji światła oraz wieczorem w modlitwie różańcowej i apelu jasnogórskim.


Organizator pielgrzymki, czyli ks. Proboszcz, zaplanował zwiedzanie Torunia z przewodnikiem. Dzięki temu zobaczyliśmy najważniejsze miejsca głównie w dzielnicy Stare Miasto. Należą do nich Krzywa Wieża, Spichlerz, Ratusz, Muzeum „Dom Mikołaja Kopernika”, Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika oraz kościoły: NMP, św. Jakuba i śś. Janów – Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty. W tym ostatnim został ochrzczony Mikołaj Kopernik.

Przy pomniku tego wielkiego astronoma, który „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię” zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Żar lejący się z nieba skłonił najmłodszych do sprawdzenia temperatury wody w fontannie Cosmopolis:) starsi chętniej skorzystali z fontanny z żabami, przy której poznaliśmy legendę o flisaku Iwo, który uratował miasto przed plagą żab. Wytrwali dotarli do ruin zamku krzyżackiego, a zwiedzanie skończyło się zakupami w sklepach z piernikami i degustacją pierogów:).