41 Piesza Pielgrzymka Tarnowska na Jasną Górę – 17–26.08.2023

Wyruszyła z Tarnowa 17 sierpnia, po Mszy św. sprawowanej przez kilkudziesięciu kapłanów pod przewodnictwem biskupa ordynariusza Andrzeja Jeża.

„Wierzę w Kościół Chrystusowy” – to hasło towarzyszyło pielgrzymom w drodze. A było ich blisko pięć tysięcy! W 80% to ludzie młodzi. I rodziny z dziećmi. Wielka radość i nadzieja Kościoła.

Na 9 dni zostawili ciepełko domku, codzienne przyzwyczajenia i wygody. Wybrali trud pielgrzymowania, radość bycia z innymi, spotkanie z Jezusem i Jego Matką.

Razem pokonali daleką drogę, własne słabości i ograniczenia, dzięki wzajemnej pomocy, życzliwości ludzi na trasie i Maryi, która bezpiecznie doprowadziła ich do celu. W przededniu święta Matki Bożej Częstochowskiej pokłonili się Czarnej Madonnie i złożyli u Jej stóp podziękowania i intencje.


Z naszej parafii pielgrzymi szlak przebyło 8 osób: Karolina, Justyna, Julia, Martyna, Zuza oraz p. Marek z córką Moniką i wnuczką Emilką. Niektórzy zechcieli się podzielić swoimi przemyśleniami:)

Dopiero teraz czyli kilka dni po pielgrzymce, emocje nieco opadły. 9 błogosławionych dni. Przez cały czas przeszkadzający skwar i ani jednej kropli deszczu. Mnóstwo cudownych ludzi którzy na ten czas stają się twoimi siostrami i braćmi. Bo jak mówi piosenka "No bo nikt nie ma z nas, tego co mamy razem” Pojawiały się tez kryzysy, kiedy chciałam już zrezygnować i wracać do domu, ale teraz już wiem ze gdybym wtedy zrezygnowała, bardzo bym żałowała. Kiedy postawiliśmy stopy na alejach, wszystko eksplodowało moc wzruszeń, radości i emocji, których nie da opisać się słowami. Najważniejsza chwila, czyli spojrzenie w najpiękniejsze i najbardziej troskliwe oczy jakie kiedykolwiek widziałam. Powierzenie wszystkich swoich marzeń, wszystkich pragnień Matce, która nie potrzebuje słów żeby wiedzieć po co tam przyszedłeś. Nie zrozumiesz dopóki sam tego nie przeżyjesz, nie daj się prosić i chodź z nami za rok. - Karolina


To już piąty raz kiedy wybrałam się na pielgrzymi szlak. Trasa niby ta sama ale wspomnienia i emocje różne. Nie da się opisać tego co się czuje na pielgrzymce. Pomimo zmęczenia na postojach graliśmy w piłkę, śpiewaliśmy, tańczyliśmy. Na trasie wspieraliśmy się nawzajem. Byliśmy jedną wielką rodziną; w końcu wychowuje nas jedna Matka, do której podążaliśmy. Wieczorne apele bardzo zapadają w pamięć. Jest to czas wyciszenia. Pomimo zmęczenia jakie dawało o sobie znać po 9 dniach trudu pielgrzymowania w upałach nie może się równać ze szczęściem jakie pielgrzym doświadcza po wejściu na aleje Jasnogórskie i po zobaczeniu cudownego obrazu Matki. Żadne inne wydarzenie nie sprawia tyle emocji co te 9 dniowe rekolekcje. “Nasz Bóg jest wielki nasz Bóg jest silny, Boże nikt inny nie równa się z Tobą” - Justyna

Tegoroczna Pielgrzymka była moją drugą pielgrzymką w życiu na Jasną Górę. Porównując je obie zdecydowanie lepiej będę wspominać właśnie tą drugą. Tego roku nasza grupka znajomych powiększyła się dwukrotnie co dało nam więcej siły do pielgrzymowania. Podczas chwil załamania lub gorszego dnia wspieraliśmy się i pomagaliśmy sobie nawzajem. Podczas postojów spędzaliśmy razem czas, graliśmy w piłkę, tańczyliśmy, śpiewaliśmy. Najbardziej jednak w pamięć zapadły mi wieczorne apele, które były dzielone na część modlitewną i zabawy. Te 9 dni minęło jak pstryknięcie palcem. Gdy zobaczyłam Aleje Jasnogórskie poczułam spokój i radość. Dotarło do mnie że to zrobiłam, że wszyscy zrobiliśmy to RAZEM. “No bo nikt nie ma z nas tego co mamy razem”. - Martyna


Są takie rzeczy które, uzależnią nas tak bardzo, że gdy spróbujemy raz nie będziemy mogli zaprzestać. Piesza Pielgrzymka Tarnowska do naszej Mamy na Jasnej Górze jest właśnie takim wydarzeniem. W tym roku zdecydowałam się pójść po raz pierwszy. Niestety przez chorobę dołączyłam do pielgrzymów dopiero 3 dnia. Droga do Matki była niezwykle trudna. Pomimo bólu i upałów nie poddałam się, a to wszystko dzięki ludziom z którymi pielgrzymowałam. Pielgrzymka to czas pełen modlitwy, przemyśleń, uwielbienia przez śpiew i taniec oraz trwania w ciszy. Dzięki ludziom i ich dobroci oraz gotowości do pomocy drugiemu człowiekowi czułam się jak w domu. Niezwykłe było też to że, mówiliśmy do siebie siostro/bracie. Apele każdego dnia jeszcze bardziej jednoczyły nas jako wspólnota i dodawały sił na kolejny dzień ciężkiej wędrówki. Nadszedł w końcu dzień kiedy zbliżaliśmy się do celu. Wchodząc na aleje, poczułam nagły przypływ radości i ekscytację, a ból nagle znikł. Uwielbienie śpiewem powodowało wzrost emocji, aż do momentu gdy całą naszą “ósemką” upadliśmy przed Matką oddając jej pokłon. Wtedy cała ta ekscytacja zamieniła się w niesamowite wzruszenie, a w głowie pojawiły się tylko dwa słowa - “Mamo jestem”. Jestem bardzo wdzięczna za ten czas pielgrzymki i ludzi. Już nie mogę się doczekać 42 PPT! - Zuza


Idziemy z radością… Tegoroczna 41. Piesza Pielgrzymka Tarnowska to były cudowne 9-dniowe rekolekcje w drodze. Chciałabym opisać jak to wszystko wyglądało, ale nie da się - to po prostu każdy musi przeżyć sam, osobiście. Przez te 9 dni był czas na wszystko: na modlitwę, tańce, śpiewy, przemyślenia, rozmowy, zabawy, spędzanie czasu ze znajomymi ale także poznanie nowych osób. Przez cały dzień szliśmy, zbliżając się do naszej Matki. Nie było łatwo, ale zawsze mogliśmy liczyć na wsparcie ze strony sióstr i braci. Mimo zmęczenia po całym dniu, codziennie wieczór zbieraliśmy się wszyscy na apelu. Gdy po 9 dniach pielgrzymowania weszliśmy na aleje towarzyszyła mi niesamowita radość. Pojawiły się łzy szczęścia, których nie można było opanować. Emocje nie do opisania! Już nie mogę się doczekać kolejnej pielgrzymki:) - Julia