Narodowe Święto Niepodległości – 11.11.2023

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
podnoszą z ziemi przez uszanowanie
dla darów Nieba…
Tęskno mi, Panie…
C.K.Norwid „Moja piosnka” /frag./

Święto Niepodległości obchodziliśmy w sobotę. I choć nie ma obowiązku w tym dniu uczestniczyć we Mszy św. to jednak sporo osób przyszło do kościoła, aby modlić się w intencji Ojczyzny. Grono to znacznie powiększyli uczniowie i nauczyciele ze zkoły podstawowej, a także przedstawiciele lokalnych władz w osobach Wójta Gminy Gnojnik, Przewodniczącego Rady Gminy, Wicestarosty Powiatu Brzeskiego oraz przedstawicieli radnych. W uroczystości wzięły udział poczty sztandarowe OSP i Szkoły Podstawowej.


Ksiądz Proboszcz powitał parafian i gości, oficjalne delegacje i młodzież ze szkoły. Szczególnie ciepło powitał o. Ignacego Kosmanę, który wraz z nami będzie świętował rocznicę niepodległości i zaprosił do wspólnej modlitwy.

Mszę św. w intencji Ojczyzny sprawowali: ks. Tadeusz Cetera i o. Ignacy Kosmana OFM conv. z Niepokalanowa. Okolicznościowe kazanie wygłosił o. Ignacy Kosmana. Ksiądz Profesor mówił o Polsce, umiłowanej Ojczyźnie naszej. Podkreślił, że zarówno u jej początków jak i przez całe ponad tysiącletnie dzieje stał krzyż i Ewangelia Chrystusa, stała Boża Matka. Zwłaszcza historyczne zwycięstwa znaczone były obecnością Bogarodzicy i Jej przemożnym wstawiennictwem u Boga.

Dlatego nie można mówić o rozdziale Kościoła od Państwa. Bo kto bez Boga chce rządzić, nie przysłuży się Ojczyźnie, a raczej do zguby ją zaprowadzi.


Nawiązując do słów Chrystusowych z dzisiejszej Ewangelii o. Prof. pytał: czy Chrystus jest u Ciebie na pierwszym miejscu? Czy może właśnie ta mamona?

Kaznodzieja wyjaśnił, czym jest mamona. Otóż najczęściej kojarzy się ją z bogactwem, z pieniędzmi, z posiadaniem, z majątkiem. Masz kasę – jesteś kimś, nie masz – jesteś nikim. Jak bardzo jesteśmy zniewoleni chęcią posiadania, dominacji, decydowania o sobie i innych?

Ludzie zapominają, że pieniądze szczęścia nie dają. Dlatego zatracają się w ich pozyskiwaniu, gromadzeniu. Nieważne, że kosztem rodziny, kosztem dzieci, kosztem więzi. Byle mieć więcej. I budzą się często jakby z letargu, gdy już wszystko przegrali – dom, małżeństwo, rodzinę. A najbardziej przegranymi są dzieci, które cierpią z powodu niezgody, braku jedności, miłości, które wzrastają w wielkiej patologii rodzinnej.

Wielu żyje tak, jakby Boga nie było. Wielu chce, żeby tak było – żeby Polska była unijna, ale nie katolicka. Jak wiele jest u nas wyśmiewania wartości, upubliczniania skandali, niszczenia autorytetów.


O. Ignacy przypominał, że dziś musimy szczególnie pamiętać o wartościach. Musimy je wciąż zdobywać i je pielęgnować. Te wartości to wolność, to Ojczyzna, niepodległość, suwerenność. O niej mówił nasz wielki rodak – święty Jan Paweł II: wolność wymaga ładu. Ładu moralnego, ładu w sferze wartości, ładu prawdy i dobra. Prawdziwa wolność zawsze kosztuje. Każdy z nas musi ten trud podejmować.

Święty Jan Paweł II pytał:” Czy człowiek może ów ład wolności zbudować sam, bez Chrystusa, czy nawet wbrew Chrystusowi? Pytanie niezwykle dramatyczne, ale jakże aktualne w kontekście społecznym przesyconym koncepcjami demokracji inspirowanej ideologią liberalną! Usiłuje się bowiem dzisiaj wmówić człowiekowi i całym społeczeństwom, iż Bóg jest przeszkodą na drodze do pełnej wolności — że Kościół jest wrogiem wolności, że wolności nie rozumie, że się jej lęka. Jest tutaj jakieś niesłychane pomylenie pojęć! Kościół bowiem nie przestaje być w świecie głosicielem ewangelii wolności! To jest jego misja. «Ku wolności wyswobodził nas Chrystus» (Ga 5, 1)!


A to, że Kościół jest wrogiem wolności, jest jakimś szczególnym chyba nonsensem tu, w tym kraju i na tej ziemi, wśród tego narodu, gdzie Kościół tyle razy dowiódł, jak bardzo jest stróżem wolności! I to zarówno w minionym stuleciu, jak i w obecnym, jak i w ostatnim pięćdziesięcioleciu. Jest stróżem wolności, bo Kościół wierzy, że do wolności wyzwolił nas Chrystus.” [Jan Paweł II, Wrocław, 1997]

Dzisiaj bardziej słuchamy nieprzyjaznych nam ludzi. Jakbyśmy chcieli, żeby nami rządzili z zewnątrz. Nie potrafimy się wyzwolić z naszej małości, zazdrości, zawiści. Nie potrafimy przebaczyć ani przeprosić. Nie potrafimy budować jedności, nie potrafimy budować więzi. Nie potrafimy budować swojego domu w spokoju i jedności. Ciagle jest nam łatwiej się nienawidzić niż kochać. Coraz więcej ludzi rezygnuje z tradycyjnej rodziny, z modlitwy, z nauki religii, wypisują się ze wspólnoty Kościoła. Krzyczą, że chcą wolności, i że tę wolność zdobędą, gdy oddzielą się od Boga. Że osiągnięciem będzie ustawa o rozdziale Kościoła od Państwa, a kobiety zdobędą prawo do nieograniczonego zabijania dzieci. Żonglując pojęciem tolerancja eksperymentują z tradycyjnym modelem rodziny. To największa pułapka złego ducha, prawdziwe nieszczęście dla człowieka.


Wracają ludzie, którzy wiele krzywdy wyrządzili Polsce, a my dajemy im wotum zaufania. Obyśmy potrafili obudzić się w porę. Obyśmy potrafili obronić tę wolność i suwerenność, którą z takim trudem zdobyliśmy.

Prawdziwa wolność mierzy się stopniem gotowości do służby i do daru z siebie. A jak jest z nami? Rządzi nami nienawiść. Brak jedności to nasze imię. Nawet obcy się dziwią: kim wy jesteście Polacy, że niszczycie własne autorytety, poniewieracie świętości, że plujecie na Ojca Świętego.

Ksiądz Profesor zachęcał do modlitwy o jedność. O mądrość dla narodu. O wolność i suwerenność dla Ojczyzny.


Bezpośrednio po Mszy Świętej część artystyczną przedstawili uczniowie ze szkoły podstawowej. Montaż słowno-muzyczny o wolności, Ojczyźnie, o Polsce. Piękny przekaz o historii walki o wolność i niepodległość. O Polakach, którzy walczyli na froncie I wojny, którzy na ołtarzu Ojczyzny złożyli swoje życie. I przesłanie wielkich twórców: „Ojczyzna to nasz wielki, zbiorowy obowiązek”.

Uwieńczeniem patriotycznego spotkania było złożenie kwiatów pod Krzyżem Niepodległości przez przedstawicieli władz lokalnych.

A po oficjalnej części na gorący posiłek do szałasu pasterskiego zaprosiła „Paczka Gotfryda”. To, powstałe przed kilkoma miesiącami, Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich. Grupa ludzi młodych, aktywnych, gospodarnych i wyjątkowych, dbających o tradycję i teraźniejszość, o budowanie jedności w gosprzydowskiej wspólnocie. Najmłodsze dziecko energicznego i zatroskanego o wspólnotę Sołtysa, który potrafi swoje pomysły zrealizować dla dobra małej ojczyzny. Dziś po raz pierwszy ujawnili się i pokazali co potrafią. Przygotowali wspaniały poczęstunek, zaprosili do wspólnego spędzenia czasu, udowodnili, że potrafimy działać razem.