Wielka Sobota - 11.04.2020

Przeżywamy godziny wielkiej nadziei i oczekiwania. Tym razem w ciszy domowych ognisk łączymy się z Matką Bolesną w Jej czuwaniu przy Grobie Syna.

W kościele symboliczny Grób i odsłonięty wczoraj Krzyż – znak miłości Boga do człowieka. I zapewnienie: „Ja jestem z Wami po wszystkie dni…”

A my, chyba głębiej niż zwykle przeżywamy te święte dni – w oddaleniu od wspólnoty, od parafialnego Wieczernika, od Eucharystycznego Pokarmu…


Wieczorne obrzędy Wigilii Paschalnej, rozpoczynane liturgią światła zwykle przy ognisku na zewnątrz świątyni, tym razem odbyły się w kościele, za zamkniętymi drzwiami. Ks. Tadeusz Cetera pobłogosławił ogień świecy i zapalił Paschał – symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. Znacząc na Paschale znak krzyża wypowiedział słowa: „Chrystus wczoraj i dziś, początek i koniec, Alfa i Omega. Do niego należy czas i wieczność, Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków. Amen.” Umieścił na świecy pięć ozdobnych czerwonych gwoździ, symbolizujących rany Chrystusa i unosząc Paschał w górę wyśpiewał słowa: „Światło Chrystusa! Bogu niech będą dzięki.”

Uroczystą pieśń Exultet „Weselcie się już zastępy Aniołów w niebie! (…) Niech zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo!” zaśpiewał organista p. Marcin Świerczek.

Z kolei nastąpiła liturgia słowa. Czytania przeplatane psalmami, przypominające całą historię zbawienia, od stworzenia świata, przez wyprowadzenie Izraelitów z Egiptu, proroctwa zapowiadające Mesjasza, aż do Ewangelii o Zmartwychwstaniu Jezusa. Po blisko pięćdziesięciu dniach postu powrócił uroczysty śpiew „Alleluja!”, znowu zabrzmiały organy.


W homilii ks. Proboszcz podkreślił wartość Krzyża, w którym uobecniła się niezmierzona miłość Boga do człowieka: „Wieczorna liturgia Wigilii Paschalnej to już początek Święta Zmartwychwstania. W tym roku z powodu epidemii nie będą one zewnętrznie tak piękne jak zwykle. Ale Chrystus jest wciąż ten sam. Silniejszy niż wszelkie zło!

Pan budzi się, aby rozbudzić i ożywić naszą wiarę paschalną. Mamy kotwicę: w Jego Krzyżu zostaliśmy zbawieni. Mamy ster: w Jego Krzyżu zostaliśmy odkupieni. Mamy nadzieję: w Jego Krzyżu zostaliśmy uzdrowieni i ogarnięci, aby nic i nikt nas nie oddzielił od Jego odkupieńczej miłości. Pośród izolacji, w której cierpimy z powodu braku uczuć i spotkań, doświadczając braku wielu rzeczy, po raz kolejny posłuchajmy wieści, która nas zbawia: On Zmartwychwstał i żyje! (…)” Pełny tekst homilii.

Po kazaniu ks. Tadeusz Cetera poprowadził obrzęd odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych, w których wyrzekamy się grzechu, Szatana i wszystkiego, co prowadzi do zła oraz wyznajemy wiarę w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego.


Po Eucharystii zwykle następowała procesja rezurekcyjna. Obecnie, poprzez ograniczenia wynikające z panującej na świecie epidemii, nie było procesji. Ks. Proboszcz unosząc figurę Chrystusa Zmartwychwstałego zaśpiewał uroczystą antyfonę „Chrystus Zmartwychwstał, Alleluja!”, a po krótkiej adoracji rozpoczął pieśń: „Wesoły nam dziś dzień nastał”. Dźwięk dzwonów obwieścił zatopionej w mroku wiosce radosną nowinę.

Na zakończenie ks. Proboszcz udzielił specjalnego błogosławieństwa, a następnie złożył życzenia wielkanocne: „(…)Przyjmijmy z otwartością słowa Chrystusa: „Pokój wam”, by wlały w nasze strwożone serca pociechę, nadzieję i radość. Umocnijmy w sobie wiarę – Bóg ma moc otworzyć każde zamknięte serce i poprowadzić je do nawrócenia. (…)” Pełny tekst życzeń


Po zakończeniu liturgii przyszedł czas na wspólną w rodzinach modlitwę różańcową. Po ogarniętych mrokiem pagórkach roznosił się donośny głos melodii: „Serdeczna Matko”, wygrywanej co wieczór o 20:27 na trąbce modlitwy Szymona, przygotowującego się do Pierwszej Komunii Świętej…

Cmentarz jaśniał blaskiem zniczy i wiary -

Chrystus Zmartwychwstał! To i my zmartwychwstaniemy!

Wierzysz w to?

Bo ja tak!